Dawanie i branie to jedno
Branie jest jak wdech powietrza a dawanie jak wydech. Te dwa procesy w oddychaniu, są ze sobą ściśle połączone i spójne. Nie można nabrać powietrza i trzymać go bardzo długo w płucach. Tym bardziej nie da się żyć bez wdechu. Medycyna uważa, że po 5 minutach bez oddychania w mózgu człowieka zachodzą nieodwracalne zmiany. Brakuje podstawowego procesu: brania i dawania.
Dlaczego jest to tak ważne?
Pierwszym oddechem zaczynamy życie i ostatnim wydechem kończymy je. Między początkiem a końcem zachodzi ustawiczny proces oddychania czyli branie i dawanie.
Co dzieje się z człowiekiem, który tylko bierze?
Napełnia się nieustannie jak balon powietrzem i wreszcie musi kiedyś pęknąć. Takim zjawiskiem były pierwsze stworzone protosefiroty, które nie miały funkcji dawania. Ich życie zakończyło się totalnym rozpadem.
Podobne zjawisko zachodzi u ludzi, którzy tylko gromadzą dobra materialne czy duchowe dla siebie. Życie ich kiedyś ulegnie totalnej ruinie. Pęknie nadmiar brania bez dawania.
Znamy wiele historii bardzo bogatych ludzi, którzy żyli tylko dla siebie i swojej najbliższej rodziny. Doprowadzili w konsekwencji do totalnej ruiny rodziny oraz zgromadzonego majątku.
Jak przebiega życie dającego?
Jest jak sflaczały balon, który nie może się napełnić. W konsekwencji nie spełnia swojego zadania. Jest nieużyteczny. Dawanie bez brania jest pychą, która pomniejsza obdarowanego. Dlatego człowiek biedny i uczciwy, nie chce jałmużny. Biednemu należy pomóc i dać mu szansę wyjścia z kryzysu.
Normalny człowiek idący drogą środka wie, kiedy dawać a kiedy brać. Będąc obdarowany stara się zrewanżować z całego serca. Z czakry serca wypływa bieda lub bogactwo. Gdy ta czakra jest otwarta, człowiek jest boga-ty. Może dawać bardzo dużo. Jest jak źródełko czy szklanka ciągle napełniana wodą. To źródło dobrobytu. Biedny jest jak herbata na dnie szklanki. Co może dać? Jedynie dobre słowo.
Na początku istnienia społeczeństwa, istniał handel wymienny, oparty na zdrowych zasadach: dawania i brania. W miarę rozwoju cywilizacji proces ten uległ degradacji, poprzez pieniądz. Rozwinęło się cwaniactwo, które wykorzystywało pracę innych ludzi. Rozłączyły się bieguny dawania i brania.
Proces zdrowego „oddychania” uległ zakłóceniu. Jest to projekcja chorego umysłu. Dziś mamy wiele z tego chorób płuc i serca, jako efekt braku równowagi. Wymieniane są zespoły płuco – serca, które przestały funkcjonować.
Jeśli dobrze się przyjrzymy, to możemy zauważyć jak zaczyna na nowo rozwijać się handel wymienny bez użycia środków płatniczych. Wzajemne usługi lub produkty własnego wytworu, są wymieniane na inne tak samo przydatne, jak swoje. Powstają międzynarodowe MLM oparte na częściowej wymianie wzajemnych usług. Jeden z nich dany mi jest poznać. Szczegóły na mojej stronie.
Wracamy do korzeni, do tego co naturalne i spójne. Dawanie i branie jest tym samym procesem. Rozłączone bieguny wytwarzają przykre konsekwencje. Nie bójmy się łączyć tego, co zostało rozdzielone. Dajmy – biorąc, aby zdrowie kwitło w naszym ciele i duszy.
Zawsze mamy co dać: choćby miłe słowo, podziękowanie czy dziękczynienie Bogu za otrzymane łaski.
Czy dziękujesz Ziemi, że cię żywi?
Czy dziękujesz Słońcu, że cię ogrzewa?
Czy dziękujesz powietrzu, że nim oddychasz?
Czy dziękujesz rodzicom, że dali ci życie?
Czy dziękujesz nauczycielom, że otrzymałeś wiedzę?
Czy dziękujesz przeżytemu dniu?
Itd… w nieskończoność dziękczynienia.
Cóż, tak łatwo brać a tak trudno dziękować za to, co się ciągle otrzymuje. Wydaje się, że nam się wszystko należy. Tak, tylko daj jak dostałeś. Takie są prawa naturalne. Jeśli coś bierzesz, to daj coś w zamian lub podziękuj szczerze. To też się liczy.
Egoista nigdy nie dziękuje. On tylko bierze. Koniec jego jest żałosny. Sam jednak pracuje nieświadomie nad tym aby tak było. To totalne uwikłanie w biegunowość (+) i (-).
Przebudź się do nowego życia. Niech branie i dawanie będzie ciągłym procesem wymiany między tobą a innymi ludźmi oraz otaczającą cię przyrodą i kosmosem. Niechaj połączy nas jedno dziękczynne słowo: DZIĘKUJĘ.