Celem testów programów antywirusowych powinno być przełożenie jakości produktu na wartości mierzalne.Przed testerem stoi zadanie wybrania tego, co testować, jak testować i jakie przyjąć kryterium oceny.

Data dodania: 2009-11-19

Wyświetleń: 2605

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Celem testów programów antywirusowych powinno być przełożenie jakości produktu na wartości mierzalne.

Przed testerem stoi zadanie wybrania tego, co testować, jak testować i jakie przyjąć kryterium oceny.

Do standardowych testów programów antywirusowych zalicza się:

- testy wykrywalności,

- testy szybkości skanowania,

- testy ochrony proaktywnej (heurystyki),

- testy fałszywych alarmów.

Czasami potrzebne jest przeprowadzenie dodatkowych testów, są to między innymi:

- test wykorzystania zasobów,

- test szybkości reakcji na zagrożenia,

- test możliwości przebicia się przez warstwy ochronne plików (protektory),

- test skuteczności dodatkowych modułów (zapory ogniowe, leczenie, skanery protokołów sieciowych, wykrywacze rootkitów itp.)

Za główny wyznacznik jakości cechującej dany program antywirusowy uznawana jest skuteczność detekcji znanych zagrożeń. Testujący skanują kolekcję plików i na podstawie wyników ustalają procentową skuteczność programu. Test ten wydaje się być na tyle prosty, że trudno wymyślić, w jaki sposób można przeprowadzić go niepoprawnie. Pozory jednak mylą, gdyż neutralne przeprowadzenie go jest praktycznie niemożliwe.

Pytaniem, które każdy powinien zadać, jest skąd testujący biorą próbki zagrożeń by testować oprogramowanie antywirusowe?

Większość amatorów opiera testy na niewielkiej kolekcji zagrożeń, najczęściej pobranej z Internetu, ze stron hakerskich. Kolekcja taka składa się z od kilkuset do kilku tysięcy plików. Ponieważ współcześnie jest to liczba zagrożeń, która każdego dnia dodawana jest do baz programu antywirusowego, jest to próba zbyt mała do przeprowadzenia rzetelnych testów antywirusa.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena