Większość z czytających i tak stwierdzi, że: "ja to nie mam z czego odłożyć". W kilku przypadkach może być to prawdą, ale na pewno nie we wszystkich!
Jeszcze dwie dekady temu nie warto było oszczędzać, bo i po co, jeżeli i tak niczego nie można było dostać. Po drugie bardziej sensowne było kupić cokolwiek, co może się przydać w przyszłości lub ewentualnie wymienić na coś bardziej użytecznego. Nie warto wspominać o inflacji, która "zżerała" pieniądze i idea oszczędzania, jako "źródła bogacenia się narodów" nie miało najmniejszego sensu.
I nie ma się co dziwić, że wielu ludzi nie wykształciło sobie nawyku oszczędzania.
Dobra, ale przecież żyjemy w innych czasach, z kwitnącą gospodarką, inflacją na niskim poziomie, możliwościami inwestycyjnymi, i tak dalej. Może warto zastanowić się nad przyszłością i jeżeli nie inwestować na rynkach walutowych (jakby nie patrzeć dość agresywnie reklamujących się), to chociażby zacząć oszczędzać...
"Jak mogę oszczędzać, gdy brakuje mi pieniędzy co miesiąc!"
Każdy z nas chciałby mieć więcej niż ma, jednocześnie nie rezygnując z niczego. "Mieć ciastko i zjeść ciastko" i jeszcze dostać coś gratis! Ale niestety tak się nie da. Chcesz oszczędzać? Muszisz zacząć... oszczędzać.
Na początku przygotuj sobie w jakimkolwiek arkuszu kalkulacyjnym zestawienie przychodów i wydatków. Dowiesz się ile naprawdę wydajesz miesięcznie. Wiem, że odpowiesz: "i bez liczenia to wiem." Jestem przekonana, że wiesz. Jedno jest "ale". Na koniec miesiąca nie wiesz na co wydałeś najwięcej pieniędzy! Z twojej listy wydatków odnotujesz nawet bilet za autobus czy pudełko zapałek! Zapisując wszystkie wydatki, uczciwie, nie zatajając żadnego, dowiesz się na co wydajesz za dużo pieniędzy lub co niepotrzebnie kupiłeś. Owszem nie zmienisz przeszłości, ale będziesz mógł dokonać paru korekt w następnym miesiącu.
Jakie są najprostsze metody zaoszczędzenia?
Najprostszą metodą jest... przejrzenie listy. Fakt, będziesz miał pewien obraz dopiero po pewnym czasie, ale już w trakcie wypełnienia arkusza zaczniesz się zastanawiać nad kilkoma pozycjami.
Rozejrzyj się po domu... I co widzisz? Czy dałoby się tutaj coś zmienić? Jak z wodą? Kapie z któregoś kurka? A może dałoby się wymienić niektóre żarówki na energooszczędne, wyłączyć na noc telewizor - czerwoną diodkę, uszczelinić okna i drzwi - nie trzeba będzie tak mocno ogrzewać domu podczas zimy. Jestem przekonana, że znajdziesz kilka rzeczy, które można zmienić i które w dłuższej perspektywie dadzą tobie oszczędności.
Przyjrzyj się również sobie. Czy zawsze racjonalnie dokonujesz zakupów? A moe kupujesy coś czego nie lubisz, co ci nie jest potrzebne lub po pewnym czasie wyrzucasz? Czy do najbliższego sklepu musisz koniecznie jechać samochodem lub kupować fast foody zamiast przygotować obiad lub kanapki? Zastanów się nad używkami, które możesz ograniczyć lub całkowicie wyeliminować.
Jesteś "szczęśliwym" posiadaczem wielu niepotrzebnych rzeczy? Sprzedaj je na portalu aukcyjnym. Nie w tym rzecz, aby zarobić na nich miliony, ale "wyczyścić" szafy i dysponować gotówką, od której możesz zacząć oszczędzać.
Pomysłów i powodów na to jak oszczędzać i jak się do tego zabrać jest wiele. Najważniejsze jest uzmysłowić sobie taką potrzebę i zacząć ją konsekwetnie realizować.
Od 100 zł do... tysięcy
Aby jednak zachęcić ciebie chociażby do zastanowienia się nad możliwością oszczędzania, podam pewne wyliczenia.
Przyjmijmy sobie, że co miesiąc odkładasz 100 zł, przy niezmiennej stopie zwrotu wynoszącej 8%. Po jednym roku, wartość oszczędności ze sumą odsetek wyniesie ok. 1 253 zł. Po 10 latach miałbyś już prawie 19 tys. zł!
A gdybyśmy przyjęli takie same założenia, ale powiedzmy, przy 300 zł... Po 10 latach miałbyś już 55 tys. zł. Po 20 odłożone oszczędności wyniosłyby ponad 170 tys zł.!
Albo przyjrzyj się już na koniec temu przykładowi. Czy wiesz kto to jest rentier? Krótko pisząc: osoba żyjąca z oszczędności. Aby otrzymywać miesięcznie 2 000 zł przez 20 lat, musiałby przy początkowej inwestycji 10 000 zł odkładać co miesiąc ok. 320 zł, przez 20 lat, przy oprocentowaniu 8%.
Pamiętaj! Grosik do grosika... Warto zastanowić się nad pomysłem oszczędzania, które to może i nie naprawi natychmiastowo twoich finansów, ale spowoduje, że z większą uwagą zaczniesz przyglądać się swojemu budżetowi domowemu.