Rośliny domowe to zazwyczaj bardzo kruche stworzenia. Chuchamy, dmuchamy. Podlewamy delikatnie, żeby przypadkiem nie przelać kwiatka, ale dostarczyć mu na tyle wody, aby rósł zachwycająco. Wyginamy się w dziwnych pozycjach podczas przechodzenia obok parapetu, by przypadkiem nie dotknąć delikatnych liści maranty, czy nie strącić łatwo wypadających z doniczek sukulentów. Cała ta gimnastyka może być nieco męcząca. Czy da się jej uniknąć?