Lampa Aladyna
Znamy lampę Aladyna
Która moc ma w sobie wielką
Lekko ją wystarczy potrzeć
Nie masz czym? A potrzyj ścierką
Mówią, że po dwóch sekundach
Z dziobka lampy mgiełka leci
A po czterech się pojawia Facet, który od stuleci
Ma mieszkanko w tej lampeczce
I...ciasnotę jak cholera
Ale to nas nie obchodzi
On życzenia od nas zbiera
I w magiczny cudny sposób
Spełnia wszystkie, co do joty
Wiem co teraz mi powiecie.
Że to czyste są głupoty
Możę tak, a może nie...
Warto marzyć do cholery....
Bo marzenia to rzecz ludzka
I nie muszą twe papiery
Wcale żółte być, człowieku
Nawet lepiej gdy je masz
Świat ciekawszy wtedy bywa
A ja wierzę kurza twarz,
Że w tej lampie siedzi w środku
Gość, co spełni me pragnienie
Nawet gwiazdkę z nieba da
Jeśli takie mam, życzenie
Zazdrość
Emocja stara jak świat
Przez wieki bratu zazdrościł brat
Majątku, zdrowia, kariery, żony
Glowy tracono przez nią i trony...
Jest jak pasożyt w ciele chorego
Żywi się opcją "mieć", mój kolego
W prezencie jad ci daje okrutny
Frustrację, złość i nastrój smutny
Czy nie ma na nią jakiegoś leku?
Pójście po rozum, do głowy człeku
Zdrowy rozsądek daj, do jej jadła
Niejedna zazdrość od niego padła....
Zakochanie
Gdy kobieta na faceta
Wyceluje oko śliczne
Jakby go walnęła seta
Albo sety bardzo liczne
Już jest jej, już wpadł w jej sidła...
Ona się niezmiernie cieszy
Dżemy daje mu, powidła...
I z nim oczywiście grzeszy...
Słodkościami zniewolony
Facet wcale się nie broni...
Znosi miło czas szalony
Nurza się w miłosnej toni...
Ale kończy się sielanka
Proza życia wścibia nos
Ukochana twa wybranka
Nie jest tym diamentem, cios....
Jakiś morał, jakieś rady...
W tym przypadku nie skutkują
Zakochanie tłumi wady...
A powidła, cóż, smakują.....