Oczywiście nie mówimy tu o całej młodzieży, ale jednak znaczny jej odsetek przyjął militarny styl i tradycyjne jeansy zamieniło na "bojówki", zamiast bluz z markowym logo noszą koszule khaki czy moro, a adidasy zamienili na glany. Co ciekawe - dobrze sprzedaje się też odzież z demobilu, czyli coś na kształt "wojskowego second-hand". Odzież z demobilu często wygląda jak po wojnie, jednakże jej cena jest bardzo zachęcająca, stąd tworzy osobny nurt tej swoistej mody.
Co ciekawe, producenci tacy jak np. Abercrombie wypuścili już własne kolekcje odzieży nazwaną "vintage", w której odzież stylizowana jest na używaną i mocno zniszczoną. Cechują ją dziury, przetarcia, wyprane kolory, militarne techniczne nadruki... zupełnie jak odzież z demobilu, tyle tylko że z logo producenta i za cenę często dziesięciokrotnie wyższą...
Jednakże militarny styl ma się dobrze, a sklepy militarne doskonale się rozwijają. Zamiast fanów wojskowości i służb mundurowych w większości ich klientami są młodzi ludzie próbujący przez odmienny styl ubierania się pokazać swój charakter i odejście od standardów.
Do tego nie bez znaczenia jest też fakt, że odzież militarna jest trwała i wygodna - dobre spodnie bojówki, np. M65 są trwałe i mają bardzo funkcjonalne kieszenie, których na próżno szukać w jeansach.
Pierwotnie maniacy wojskowości odzież traktowali bardziej jako dodatek do realizowanej pasji. Dziś różnego typ gry militarne (manewry techniczne, czy choćby zawody paintballowe) pozostają ich domeną, choć wyróżniająca ich odzież przestała już intrygować. Każdego dnia spotykamy przecież młodych (i nie tylko!) ludzi, którzy pomimo braku militarnej pasji ciuchy w moro traktują jako swój indywidualny styl...
Na fali zainteresowania wojskowością jak grzyby po deszczu wyrosły też internetowe sklepy militarne oferujące nie tylko odzież ale też militarne akcesoria, jak noże czy światła chemiczne... zauważalne jest jednak, że odzież w porównaniu z dawnymi latami stanowi coraz większy procent całości oferty. Tym sposobem paradoksalnie dla wielu sklepy te stały się nowymi domami mody...
Wszystko przemija i zapewne moda na moro, bojówki i glany też przeminie pozostawiając na dnie szaf zielone mundury. Jednakże moda lubi zataczać koła i zapewne za jakiś czas znów wróci do nas w podobnej formie. Oczywiście pomijając pewną grupę zapaleńców, którzy bez względu na panujące trendy wygodę stawiają ponad wszystko i będą nosić militarne ciuchy z pełnym zadowoleniem nawet gdy przestaną być modne.