Czy książki w formie nagrań audio, z języka angielskiego nazywane audiobookami, to w dalszym ciągu książki? Powiedzmy sobie szczerze. Coraz bardziej popularne audiobooki nie są książkami. I to nie ulega wątpliwości. Owszem, przekazują takie same treści jak ich odpowiedniki na papierze, ale to nie robi z nich książek.
W takim razie jak je nazwać?
Audycje? Czytanki? :P
To nie takie proste jak się może wydawać. Proponuję mały plebiscyt na najlepszą nazwę. Przedstaw swoje propozycje w komentarzu do tego artykułu, może Tobie uda się wymyślić jakieś trafne określenie.
Czy takie „książki” mają swoje zalety?
Bez wątpienia do zalet książek audio można zaliczyć oszczędność czasu. I to znaczną. Możemy ich słuchać w czasie jazdy samochodem, w trakcie drogi do pracy, na studia i w wielu innych sytuacjach. Na przeczytanie papierowej książki zazwyczaj potrzebujemy dużo czasu. Faktem jest, że są ludzie, którzy potrafią szybko czytać i „pochłaniają” nawet opasłe tomy w kilkadziesiąt minut. Jednak takich osób jest niewiele.
Audiobooki na pewno są dobrym wyjściem dla ludzi zajętych pracą. Często tłumaczą się oni, że nie czytają książek ponieważ nie mają na to czasu. W przypadku nagrań nie stanowi to problemu, bo można ich słuchać np. we wspomnianej wcześniej drodze do czy z pracy.
Jakie natomiast są wady audiobooków?
Czytanie książek rozwija, pomaga w nauce, szczególnie dzieciom. A czy słuchanie książek ma podobne właściwości? Bez wątpienia może to rozwijać, ale chyba nie w aż takim stopniu jak tradycyjne książki. Przecież słuchając nagrań książek nie widzimy tekstu i nie nabywamy obycia z tekstem, dzieci nie nauczą się poprawnej pisowni słuchając nagrań. Ale czy dorośli muszą się uczyć poprawnej pisowni? W większości przypadków nie. Choć jest to dosyć ryzykowne stwierdzenie, a niektórym bez wątpienia taka nauka by się przydała.
Nagrań książek literatury pięknej jest jeszcze stosunkowo niewiele, choć ich liczba ciągle rośnie. Co innego z nagraniami poradników, przewodników i wszelkiego rodzaju literatury użytkowej. Tych jest już bardzo dużo i bardzo szybko ich przybywa.
Powstają nawet, cieszące się dużą popularnością, kluby książek audio jak np. Klub Książki Audio.
Jest jeszcze jedna duża zaleta audiobooków, szczególnie ważna w czasach kiedy wielu Polaków pracuje za granicą. Otóż są one dostępne na całym świecie. Wystarczy dostęp do Internetu i nawet odpoczywając po pracy w Anglii możemy sobie posłuchać polskich książek.
Więc czy książki audio są książkami przyszłości. Na pewno będzie ich coraz więcej, ale raczej nie zdołają one zepchnąć tradycyjnych książek na drugi plan. I oby tak się nie stało.
W przypadku poradników, których możemy słuchać gdzie tylko chcemy jest to całkiem dobre wyjście. Natomiast literatura piękna lepiej niech pozostanie piękną, ale na papierze.
W takim razie jak je nazwać?
Audycje? Czytanki? :P
To nie takie proste jak się może wydawać. Proponuję mały plebiscyt na najlepszą nazwę. Przedstaw swoje propozycje w komentarzu do tego artykułu, może Tobie uda się wymyślić jakieś trafne określenie.
Czy takie „książki” mają swoje zalety?
Bez wątpienia do zalet książek audio można zaliczyć oszczędność czasu. I to znaczną. Możemy ich słuchać w czasie jazdy samochodem, w trakcie drogi do pracy, na studia i w wielu innych sytuacjach. Na przeczytanie papierowej książki zazwyczaj potrzebujemy dużo czasu. Faktem jest, że są ludzie, którzy potrafią szybko czytać i „pochłaniają” nawet opasłe tomy w kilkadziesiąt minut. Jednak takich osób jest niewiele.
Audiobooki na pewno są dobrym wyjściem dla ludzi zajętych pracą. Często tłumaczą się oni, że nie czytają książek ponieważ nie mają na to czasu. W przypadku nagrań nie stanowi to problemu, bo można ich słuchać np. we wspomnianej wcześniej drodze do czy z pracy.
Jakie natomiast są wady audiobooków?
Czytanie książek rozwija, pomaga w nauce, szczególnie dzieciom. A czy słuchanie książek ma podobne właściwości? Bez wątpienia może to rozwijać, ale chyba nie w aż takim stopniu jak tradycyjne książki. Przecież słuchając nagrań książek nie widzimy tekstu i nie nabywamy obycia z tekstem, dzieci nie nauczą się poprawnej pisowni słuchając nagrań. Ale czy dorośli muszą się uczyć poprawnej pisowni? W większości przypadków nie. Choć jest to dosyć ryzykowne stwierdzenie, a niektórym bez wątpienia taka nauka by się przydała.
Nagrań książek literatury pięknej jest jeszcze stosunkowo niewiele, choć ich liczba ciągle rośnie. Co innego z nagraniami poradników, przewodników i wszelkiego rodzaju literatury użytkowej. Tych jest już bardzo dużo i bardzo szybko ich przybywa.
Powstają nawet, cieszące się dużą popularnością, kluby książek audio jak np. Klub Książki Audio.
Jest jeszcze jedna duża zaleta audiobooków, szczególnie ważna w czasach kiedy wielu Polaków pracuje za granicą. Otóż są one dostępne na całym świecie. Wystarczy dostęp do Internetu i nawet odpoczywając po pracy w Anglii możemy sobie posłuchać polskich książek.
Więc czy książki audio są książkami przyszłości. Na pewno będzie ich coraz więcej, ale raczej nie zdołają one zepchnąć tradycyjnych książek na drugi plan. I oby tak się nie stało.
W przypadku poradników, których możemy słuchać gdzie tylko chcemy jest to całkiem dobre wyjście. Natomiast literatura piękna lepiej niech pozostanie piękną, ale na papierze.
Licencja: Creative Commons
