Prawdziwa koronka jest synonimem luksusu. Mowa oczywiście o tej wyrabianej ręcznie. Za taką koronkę zapłacimy jednak dość sporo – i nie jest ona łatwo dostępna. Niemal wszystkie wyroby, które znajdziemy w sklepach, to sztuczna koronka wytwarzana maszynowo. Dzięki zaawansowanym technologiom produkcyjnym, bywa ona jednak niemal tak ładna i elegancka, jak prawdziwa koronka. Jeśli będziemy ją umiejętnie zestawiać, otrzymamy elegancki i subtelny efekt.
Powinnyśmy pamiętać o jednej podstawowej zasadzie. Z koronką nie powinno się przesadzać. Oznacza to, że po pierwsze – nie należy łączyć ze sobą różnych wzorów. Jedna stylizacja to jedna opcja koronki. Nie łącz również owej ozdoby z dużą ilością falban, by uniknąć wrażenia przepychu. Koronka zdecydowanie lepiej prezentuje się w wersji subtelnej i dziewczęcej niż „ptysiowej”.
Modne są sukienki z dużą ilością koronki. Zauważ jednak, że w takim przypadku są one jednolite. Koronka podszyta jest materiałem w tym samym kolorze, dzięki czemu zyskuje się efekt efektownej faktury. Tego rodzaju kreacje wspaniale prezentują się w klasycznej czerni czy delikatnych pastelach. Wspaniale wyglądają także beżowe lub białe sukienki koronkowe. W takim przypadku rzeczywiście możesz przystroić się w koronkę od stóp do głów – bez obaw o tandetny efekt.
Jeżeli zaś decydujesz się na koronkowe wstawki odsłaniające ciało, powinnaś już ograniczyć się do mniejszej ilości zdobień. Do łask powróciło wykończenie sukienki koronką u dołu. Na topie są też sukienki bodycon, z drobnymi koronkowymi elementami na brzuchu, plecach czy dekolcie, pięknie modelujące sylwetkę. Świetna opcja na imprezę.
Ostatnia zasada. Pamiętaj, że koronka nie wymaga dodatkowych ozdób. Możesz nosić ją bez biżuterii lub jedynie z drobnymi dodatkami. Klasyczne szpilki lub delikatne czółenka, torebka kopertowa i elegancka sukienka koronkowa midi lub maxi – oto nasza propozycja na elegancką stylizację wieczorową. Kobieca, subtelna i ponadczasowa.