1. Pamiętaj o grzejnikach!
Trudno mi już nawet zliczyć, ile razy spotkałem się z tym problemem. Choć wydaje się to zupełnie intuicyjne i racjonalne, wielu znajomych, których odwiedzałem w ich mieszkaniach, zdawało się zupełnie ignorować podstawowe prawa fizyki (i zdrowego rozsądku). Nie wolno zastawiać grzejników! Rozejrzyj się po mieszkaniu – czy Twoje kaloryfery są zastawione meblami? Jeśli tak, zmień to natychmiast. Oczywiście nie musisz mnie słuchać. Jesteś przecież wolnym człowiekiem i możesz zdecydować, że wolisz, aby grzejniki przekazywały ciepło bezpośrednio Twoim biednym, podatnym na zmiany temperatury meblom, zamiast powietrzu. Znałem nawet rodzinę, która obudowała jeden ze swoich grzejników dużą, drewnianą szafką. I faktycznie – jej wnętrze było naprawdę ciepłe i przytulne (dopóki nie rozpadła się od nadmiernych zmian temperatury), natomiast cała reszta pomieszczenia była zdecydowanie niedocieplona. Jeśli uważasz, że płacisz za dużo za ogrzewanie – odsunięcie mebli od grzejników jest pierwszym krokiem.
2. Nie stawiaj łóżka na linii drzwi.
Okej, to może wydać Ci się trochę dziwne i niewiarygodne, ale uwierz mi – to działa. Wyobraź sobie korytarz ciągnący się od drzwi wejściowych Twojej sypialni przez całą jej długość. NIE stawiaj łóżka w tym korytarzu! Jeśli jednak chcesz koniecznie wiedzieć dlaczego – trudno mi to wyjaśnić. Zasadę tę poznałem podczas podróży do Chin, gdzie pomagałem umeblować dom pewnego biznesmena. Kiedy zobaczył, co zaproponowałem w jego sypialni, o mało nie odesłał mnie z kwitkiem. Nie rozumiałem jego wzburzenia, ale po powrocie do domu sam przestawiłem swoje łóżko – i wierz mi, od tego czasu sypiam (i nie tylko) o niebo lepiej.
3. Stolik kawowy musi być duży.
Wiem, że o małych stolikach kawowych, stojących na ogół pomiędzy kanapą a telewizorem, uważa się, że powinny być możliwie kompaktowe, ale to błąd. W zasadzie najlepiej będzie, jeśli wybierzesz stolik tak duży, jak tylko się da. Możesz pomyśleć o tekowych stolikach kawowych – są nie tylko eleganckie dzięki ich unikalnemu designowi, ale też niezwykle wytrzymałe i praktycznie nie do zniszczenia. Dlaczego warto o tym pomyśleć? Ano dlatego, że szybko okaże się, że stolik kawowy służy tylko w 10% do kawy. Poza nią znajdą się na nim czipsy, które z małego stolika łatwo strącić, a jeszcze łatwiej wdeptać w dywan; klucze, którymi po męczącym dniu pracy niechcący zarysujemy delikatny blat, dziesiątki butelek piwa na imprezie, które zostawią wilgotne ślady... brr. Tak, zdecydowanie zostaję przy moim solidnym, tekowym stoliku.
4. Obrazy i lustra w połowie ściany
Ta zaskakująca zasada to chyba najprostszy zabieg na drodze do uczynienia każdego wnętrza bardziej przytulnym. Mimo iż przyjęło się, że wszystko, co wisi na ścianach – zwłaszcza obrazy – powinno wisieć mniej więcej w 2/3 wysokości ściany, warto przełamać ten złoty podział i trochę je obniżyć. Nie jest przypadkiem, że właśnie w ten sposób z wystawami radzą sobie muzea. Kiedy sprowadzisz obrazy i lustra trochę bliżej ziemi, staną się one naturalnym składnikiem otoczenia, czyniąc Twoje wnętrze bardziej przytulnym i ciepłym.
5. Telewizor NIE jest główną atrakcją.
Jeśli kategorycznie się ze mną nie zgadzasz w tym punkcie, nie czytaj dalej. Jeśli jednak uważasz, że może rzeczywiście spędzasz za dużo czasu przebiegając bezmyślnie przez kanały – możesz to zmienić aranżując przestrzeń swojego salonu w ciekawszy, nie-TV-centryczny sposób. Może mieszkasz w domu z kominkiem? Ustaw kanapę i stolik kawowy naprzeciwko niego. Może masz wielkie, panoramiczne okna? To też dobry wybór. Nawet jeśli nie masz tego, dobrze będzie po prostu ustawić fotel naprzeciwko kanapy – zobaczysz, jak szybko sprowokuje to więcej rozmów i zabawy w domu!