W krajach rozwiniętych istotny wpływ na życie ludzi wywierają ośrodki przemysłowe. W dużych miastach istnieje możliwość wygodnego życia, jednak mieszkańcy miast oddalają się od naturalnych warunków życia. Powietrze miejskie skażone jest pyłami i gazami, a hałas w fabrykach i na ulicach jest przykrym towarzyszem życia. Mechanizacja produkcji przyczynia się do przyśpieszenia tempa życia i stwarza coraz większe obciążenie dla układu nerwowego człowieka. Reakcją mieszkańców miast na to, jest ucieczka za miasto, na wieś w wolne od pracy dni.
Korzystny wpływ roślin na środowisko życia człowieka jest dobrze znany. Rośliny zielone, a szczególnie drzewa wydzielają tlen, pobierając i wykorzystując dwutlenek węgla, którego ilość zwiększyła się niepokojąco w ciągu ostatnich 50 lat. Poszczególne drzewa, grupy drzew i lasy oddziałują znacząco na klimat kuli ziemskiej i mikroklimat miast. W czasie największych upałów przyczyniają się do obniżenia temperatury, dają cień i zwiększają wilgotność powietrza, wyparowując wodę w procesie transpiracji. Stąd właśnie temperatura powietrza w parkach miejskich jest o kilka stopni niższa i jest ono wilgotniejsze, niż na ulicach i placach pozbawionych roślinności. Dla porównania podam, że przy temperaturze powietrza +32°C nad powierzchnią asfaltowej ulicy temperatura może dochodzić do +52°C, nad chodnikiem z betonowych płyt +42°C na odkrytej powierzchni trawnika +34°C a w cieniu drzewa jedynie 26°C.
Na terenach odkrytych, pasy ochronne drzew zmniejszają szybkość wiatru i łagodzą jego siłę. Dziesięciometrowej długości pas drzew ogranicza oddziaływanie wiatru od strony zawietrznej na odległość 20 razy większą od wysokości drzew pasa ochronnego, a od strony nawietrznej na odległość odpowiadającą pięciokrotnej wysokości tych drzew. Na terenach suchych drzew ograniczają wyparowywanie wody z gleby. Dobrze znany jest też wpływ zadrzewień na absorpcję wody deszczowej przez glebę. Nawet po obfitych opadach deszczu woda wsiąka szybko w glebę leśną i nie tworzy kanałów erozyjnych. Pasy drzew nie tylko na stromych zboczach gór przeciwdziałają erozji gleby. Drzewa i krzewy sadzone wzdłuż strumieni przyczyniają się do umocnienia podłoża i zapobiegają obrywaniu i osypywaniu się brzegów.
Rośliny w bardzo dużym stopniu przyczyniają się do oczyszczania powietrza. Na powierzchni liści zatrzymuje się kurz, pył radioaktywny i wiele szkodliwych substancji. Są one następnie zmywane przez wodę deszczową i pochłaniane przez glebę. Drzewa liściaste, szczególnie te których liście pokryte są włoskami, skuteczniej oczyszczają powietrze niż drzewa iglaste. Dlatego też powinno się je sadzić częściej niż drzewa iglaste w parkach miejskich, w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych, szpitali, szkół itp. Pasy zieleni wśród dróg pochłaniają znaczną ilość metali ciężkich i innych szkodliwych substancji, pochodzących z silników spalinowych, chroniąc jednocześnie przed skażeniem uprawy rolne w pobliżu dróg. Z tego samego względu wskazane jest również sadzenie drzew wokół fabryk i innych obiektów przemysłowych. Monitoring biologiczny jest dziś koniecznym uzupełnieniem monitoringu technicznego skażeń środowiska, więc rośliny są tu dobrymi bioindykatorami. Szczególne znaczenie mają tu drzewa, które rejestrować mogą skażenia środowiska w długim okresie czasu. Do takich celów wykorzystuje się np. sosnę pospolitą i brzozę brodawkową. Sosna ma taką samą wrażliwość względem dwutlenku siarki w powietrzu jak człowiek, a przy tym w zależności od zawartości siarki, sosna ujawnia w określony sposób zmiany w igliwiu.
Liście drzew zatrzymują również szkodliwe bakterie. Pomiary wykazały, że liczba bakterii w 1 mililitrze powietrza pobranego w parku miejskim jest 7-10 razy mniejsza, niż w tej samej objętości powietrza znad ruchliwej ulicy, znajdującej się w pobliżu. Jeszcze większe różnice stwierdzono, porównując wyniki badań powietrza w mieście i w lesie. Coraz głośniej też lekarze wypowiadają się, że ich pacjenci, którzy mogą „odwiedzać” przyszpitalny park, szybciej wracają do zdrowia.
Pasy drzew odgrywają dużą rolę w zmniejszaniu hałasu, który w ośrodkach przemysłowych i na ruchliwych drogach może osiągać poziom szkodliwy dla zdrowia. Najskuteczniejszą ochroną przed hałasem są pasy porośnięte gęsto rozgałęzionymi drzewami, rosnące w dużym zwarciu. Pas ochronny o szerokości 15-20 m tłumi hałas o 5-10 decybeli.
Na międzynarodowej konferencji na temat ekologii krajobrazu, antropolodzy przedstawili ciekawe wyniki badań nad przystosowaniem naszego organizmu do obecnego rytmu życia. Dotyczyło to na początek cyklu dobowego. Wymagamy w swojej obecnej strukturze 3-częściowego podziału czasu. Mianowicie w przybliżeniu, optymalnie 8 godzin na pracę, 8 na wypoczynek i 8 na sen. Jak jest w rzeczywistości każdy wie. Zatem nie dziwi nas, że po przekroczeniu tego układu na rzecz pracy, plagi tzw. „chorób cywilizacyjnych” zbierają tak obfite żniwa. Ale jakie to ma przełożenie na nasze zielono-krajobrazowe otoczenie, zwłaszcza w miastach i aglomeracjach? Po prostu bezpośrednie. Wszystkie siedliska ludzkie muszą odpowiadać tym właśnie funkcjom: po pierwsze obszarom zabezpieczającym miejsce pracy, mieszkania, w tym snu i wypoczynku. Ten zaś ostatni to głównie tereny zielone. Tylko one bowiem zapewniają istnienie tak niezbędnego „krajobrazu alternatywnego” nie tylko na dalekich peryferiach czy terenach podmiejskich, ale tuż przy mieszkaniu jako ogrody, skwery czy parki. Szeroko rozumiana rekreacja jest zalecana jako jeden ze sposobów zapobiegania chorobom układu krążenia, ruchu i nerwowego. Nie można też pominąć pożytecznego wpływu zieleni na ludzką psychikę. Zielony kolor, gra światła i cienia, obfitość ładnych widoków, zapachów, odgłosów, wpływa kojąco i odprężająco. Oto dlaczego parki, lasy czy choćby małe kępy drzew są tak ważne dla mieszkańców miast jak szpitale czy szkoły