Przypomnij sobie ostatnią sytuację w galerii handlowej, kiedy zmuszona zostałaś towarzyszyć osobie, która w żaden sposób nie potrafiła dotrzymać ci kroku, co robiły twoje buty? Perfidnie kręciły noskiem jak królewna Ola z ballady, by przywołać wspomnienia z dzieciństwa, wykorzystać twoją sentymentalną naturę i przekonać cię do obrania innej ścieżki. Uwierały jak nigdy, zaczęły nawet skrzypieć, zupełnie nie trafiając w twoje gusta muzyczne. W taki to sposób dawały znać, że buty obok to niepożądane przez nie towarzystwo. Nie tylko walczyły z tobą, prowadziły też zaciętą potyczkę słowną z sąsiadem. Często powtarzasz, że ty i twoje buty rozumiecie się bez słów, twoje oczekiwania wobec nich są jasne, jednak w tym przypadku może warto byłoby poznać potrzeby drugiej strony, by nie narażać je na niekomfortowe sytuacje.
Stare buty: Co się tak wyrywasz kolego, czyżby moje towarzystwo ci nie przylegało?
Nowe buty: Faktycznie masz rację, powinienem trochę zwolnić, by nie narazić cię na wypadnięcie rzepki z obcasa.
Stare buty: Może i mój paragon nie jest pierwszej młodości, ani też rok produkcji, ale wciąż doskonale się trzymam i dorównuję ci w każdym centymetrze, stąd twoje negatywne nastawienie, po prostu zazdrościsz mi świetnej kondycji.
Nowe buty: To zaskakujące, byłem przekonany, że 5 tysięcy lat temu nie wystawiano paragonu, dałbym sobie czubek uciąć, że widziałem twoją podobiznę w książce historycznej, widniałeś na zdjęciu jako przykład buta z neolitu. Jak możesz się do mnie porównywać, dziwię się, że w ogóle przyszło ci to do zdeformowanego zresztą czubka. Jak zdążyłeś zauważyć noszą mnie wyłącznie ekskluzywne i szlacheckie stopy, ciebie nosił Człowiek Lodu, lub Panie, jak ta dzisiaj o równie zmrożonym poczuciu trendów. Moja skóra jest wiecznie młoda, posiadam w tej kwestii niemal magiczną moc oszukiwania czasu, to jedyne moje przewinienie, poza tym moja karta jest czysta. Ty jednak, jak zdążyłem zauważyć kryjesz podejrzane stopy, uważaj byś nie zadarł z prawem i naraził się Policji Butowej. Nie rób takiej miny, marszczysz się jeszcze bardziej i wyglądasz jakbyś nie doczłapał do najbliższego butiku. Zauważyłeś jak patrzą na ciebie inne buty, jedne z politowaniem, zastanawiają się pewnie jak można być takim nieczułym i zmuszać starca do akrobatycznych wyczynów, inni z fascynacją, jaką obdarza się muzealne starocie, które odzwierciedlają kilkuwiekowe dziedzictwo. Widzę na sobie zachwyt tłumu i wzrok pożądania wszystkich stóp. Wcale mnie to dziwi, jestem zawsze elegancki, wytworny, bywam na salonach, otaczam się najznakomitszymi dodatkami, z którymi tworzę doskonałą całość, znam najmodniejsze Barwy.
Chodzący ze mnie ideał. Jestem też wzorowym obywatelem, nie ma na mnie skarg, ponieważ wykonuję swoje obowiązki w nienaganny sposób. Cieszę się zaufaniem na całym świecie. Nie jestem gwiazdą jednego sezonu, moja popularność obejmuje cały rok. Jestem zawsze przygotowany na każdą okoliczność, potrafię zabłysnąć osobistym urokiem w zwykłym codziennych sytuacjach, jak i wyjątkowych. Mogę powiedzieć, że jestem światowy, wzoruję się na światowych trendach mody, a moje nazwisko znane jest na wszystkich kontynentach świata. Jestem też wielkim szczęściarzem, gdyż mam bardzo dużą rodzinę, która co roku poszerza się o 200 tys. nowych par. Jak powszechnie wiadomo, rodzina to siła. Mogę powiedzieć, że moja rodzina to już potęga. Przyznasz chyba, że w tej sytuacji zasługuję na wytworniejsze towarzystwo.
Biedny staruszek tak się skurczył, że wprawił twoją koleżankę w niemałe zakłopotanie, które rozwiązała dyskretnym oddaleniem się.