Bułgaria - przypadki zachowań obsługi hotelowej w kurorcie. Różne porady... pokoje będą jutro, teraz zastępcze. Nazajutrz recepcja oświadcza, że są już wolne pokoje, ale musimy poczekać następnego dnia, bo te muszą zatrzymać dla Niemców, którzy przylecą po południu...

Data dodania: 2011-02-23

Wyświetleń: 1561

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zamieściłem w swoim blogu artykuł Li Li -"Żadna tam Gran Canaria - teraz rządzi Bułgaria" po to, by czytelnik miał możliwość rozszerzenia wiedzy o tym pięknym kraju i nabrał pewnej ostrożności w ocenie pobytu w tamtejszych renomowanych kurortach. Różne spojrzenia na Bułgarię wynikają z większej lub mniejszej znajomości tego kraju, wieloletnich doświadczeń, a także oczekiwań osób odwiedzających Bułgarię. Nie zawsze będą one tak entuzjastyczne.

Autor artykułu zachwycił się dyskotekami, restauracjami, klubami i 100m szeroką piaszczystą plażą w Słonecznym Brzegu. Jeżeli taki był program podróży, to rzeczywiście wycieczka była udana. Zastrzegam, daleki jestem od jakichkolwiek złośliwości, ja również miewałem tylko taki program. Jednak częściej oprócz plaży, 30-40% czasu przeznaczam na zwiedzenie i poznanie czegoś nowego, czegoś, co jest związane z historią i charakterystyczne dla kraju, w którym się znajduję. W innych artykułach Li Li przekonał mnie, że jego lub jej fascynacja Bułgarią jest udokumentowana znajomością innych, naprawdę ciekawych miejsc wartych obejrzenia.

Bułgaria jest tak pięknym i ciekawym krajem, że mając trochę więcej czasu w trakcie pobytu, warto wyruszyć na jakąś wycieczkę. Można to realizować na 3 sposoby. Pierwszy to oczekiwać od pilota biura turystycznego na organizację, drugi to skorzystać z licznych w kurortach małych firm organizujących wycieczki lub wyruszyć samodzielnie. Dla osób nieznających Bułgarii polecam drugi sposób, ponieważ wycieczki organizowane są w mniejszych grupach (pojemność mikrobusu), są tańsze, z możliwością negocjacji ceny i pilotem polskojęzycznym. Trzeci samodzielny sposób jest znakomity, jeżeli na wczasy przyjechało się własnym samochodem, ale uwaga, Ambasada RP w Sofii ostrzega:

Informacja dla podróżujących samochodami do Bułgarii

W związku z częstymi w ubiegłym roku kradzieżami nowych i drogich samochodów (np. Mercedes, Audi, BMW, Toyota). Ambasada RP w Sofii zaleca podróżującym takimi samochodami daleko idącą ostrożność, a nawet nieużywanie ich w miarę możliwości w podróżach do i przez Bułgarię.

No cóż, jest to efekt zmiany systemu i i raczkującego drapieżnego kapitalizmu. Musi upłynąć parę lat, aby to się unormowało. W innych krajach europejskich te marki samochodów też chętnie znikają.

Wracając do pobytu w renomowanym kurorcie, to mam taką oto opowieść. W 2005 roku w gronie starych przyjaciół (6 osób) wykupiliśmy w dobrym polskim biurze turystycznym wycieczkę lotniczą na 2-tygodniowy pobyt w hotelu 4 gwiazdkowym w Złotych Piaskach. Ponieważ wszyscy z nas bywali w Bułgarii już od końca lat 70. nazwaliśmy ten wyjazd "podróżą sentymentalną". Po wylądowaniu w Warnie rozwożono nas do hoteli. Nie podaję nazwy hotelu, bo być może już się personel hotelowy zmienił na bardziej europejski. Hotel nowy w trzecim rzędzie od plaży. Niestety niezbyt przygotowany na przyjazd polskich turystów. W recepcji stwierdzono, że pokoje będą przygotowane nazajutrz, a tymczasowo, na jedną noc, zakwaterują nas w pokojach zastępczych. No trudno, przeżyjemy. Pokoje zastępcze to służbówki dla obsługi piętra, usytuowane przy szybach windowych. Małe klitki z jednym łóżkiem, zamiast łazienki wc z umywalką i "słuchawką prysznicową" połączoną wężem plastikowym z baterią umywalkową.

Następnego dnia zwolniły się pokoje i udaliśmy się do recepcji po klucze do normalnych i należnych nam pokoi. A tu niespodzianka, kierowniczka recepcji stwierdziła, że musimy czekać do następnego dnia, ponieważ wolne pokoje musi zatrzymać dla Niemców, którzy mają przylecieć po południu. Wyobrażacie sobie Państwo naszą reakcję i temperaturę dyskusji. Wezwaliśmy pilota, nawiasem mówiąc młodziutkiego studenta bez doświadczenia, telefonowaliśmy do konsulatu w Warnie i chcieliśmy wezwać policję. Dopiero te działania spowodowały, że zakwaterowano nas należycie. Później już było dobrze i pracownicy recepcji zachowywali się z należytym szacunkiem.

            Przypadek ten opisuję ku przestrodze przyszłych podróżnych, udających się do bułgarskich kurortów. Zdarzają się przypadki dyskryminacji Polaków względem innych europejskich narodowości, szczególnie Niemców, co dla nas jest nie do przyjęcia. Ot, Bułgarzy tak mają zakodowane od czasów komunistycznych, gdy turyści zachodnioeuropejscy przywozili prawdziwe pieniądze. W mniej znanych miejscach wybrzeża nie zdarzają się takie przypadki.

Moja rada jest następująca: egzekwować „do bólu” swoje prawa, „wycisnąć” działanie ze strony pilota. Jeżeli nie pomaga, telefonować do biura turystycznego w kraju, jak to nie pomaga interweniować u konsula RP.

 edwsit

Licencja: Creative Commons
0 Ocena