Nie znam dziecka, które przeszłoby obojętnie obok kałuży. Jak w nią nie wskoczy, to ją przeskoczy, ale nigdy nie zlekceważy.  Co wiemy o bobrach?- to niezwykli konstruktorzy, a jakich budowli, opowie nam wierszyk o nich.

Data dodania: 2011-01-14

Wyświetleń: 961

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

kaua

Lubię kałuże

Lubię po deszczu kałuże,

te malutkie i te duże,

wszystkie są niesamowite,

w jakieś czary wręcz spowite!

A kropelki z taką mocą,

chlup… i w buty, jak nie wskoczą!

Cała jestem w mokrych plamach.

A co na to moja mama?         

W kółko grozi mi paluszkiem,

- Nie bądź, proszę cię, flejtuszkiem!

Co tu robić? Trudna rada.

Ja uwielbiam, kiedy pada,

Gdy kałuża na mej drodze,

nie czekając, ja w niej brodzę!        

Skacząc sprawdzam czy tak samo

chlupnie, jak ta dzisiaj rano.

I choć woda w niej nieduża,

tajemnicza jest kałuża,

bo wygląda, jak jezioro,

co ma głębię całkiem sporą!

Muszę wielką mieć odwagę,

by odrzucić w mig rozwagę,

z pluskiem w to jezioro wskoczyć…

i w sekundę się zamoczyć!

Lubię po deszczu kałuże,

te malutkie i te duże,

gdy się czasem w nich przeglądam,

na tle chmur jak ptak wyglądam.

   bobr_m

Zwyczaje bobra

Nad rzeką wierzba się kołysze.        

I nagle ktoś zakłócił ciszę.

To bóbr silnymi siekaczami

podcinał wierzbę tu nocami.

Jej młode pędy oraz kora

w gryzoniu mają amatora.

Gdy pewnej nocy bóbr żerował,      

z gałęzi ptak go obserwował.  

I nagle drzewo się zachwiało,

jakby przewrócić się już miało!

Ptak przerażony, że upadnie,

do bobra krzyczy: – Czy to ładnie

rujnować czyjeś legowisko?

Zawołam żonę, jest tu blisko.

- Poczekaj, może cię pocieszę,

żeremie zrobię ci na rzece.

Niewielki kopiec ułożony       

z chrustu i liści. Chcesz drążony              

w rzecznej skarpie? Wybieraj proszę,

zaraz budulec szybko zniosę.

W żeremiach będziesz miał ochronę.

Bierz przykład ze mnie – tak się bronię.

O, zobacz przyszła twoja pani.

Zapytaj, czy ten pomysł zgani?

Żoneczka piórka nastroszyła,

niezwykle zdanie swe ceniła.

I rzekła: – Takie rozwiązanie

spokojne wam zapewnia spanie.

Wrogowie dostać się nie mogą,

bo dom ten wejście ma pod wodą.

Z patyków tamy budujecie,

by woda nie uciekła w lecie.

O tej budowli krążą mity,

bo pomysł ten jest znakomity.

Lecz domu tego nie wybiorę,

stanowczo swoje gniazdo wolę.

Licencja: Creative Commons
6 Ocena