Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy obszar jest pofałdowany. Wówczas fundament należy tworzyć schodkowo (uskokowo). Jest to tańsza metoda i gwarantuje stabilność ogrodzenia. Musi on być posadowiony na ubitym piasku, żwirze lub na suchej glinie (tak zwana warstwa nośna gruntu) pod strefą przemarzania. Jest to głębokość między 50 a 140 cm, w zależności od rodzaju gleby i topografii terenu. Przy zastosowaniu mniejszej głębokości, ogrodzenie może pękać lub się przewracać. Jeśli chodzi o szerokość fundamentu, waha się ona pomiędzy 20 a 30 cm, w zależności od rodzaju ogrodzenia. Musi być solidny i wytrzymały, by służyć jako dobra podstawa przez długi czas. Dlatego też przy ciężkich ogrodzeniach i na nierównym podłożu stosuje się tak zwane zbrojenie. W tym celu na samym dole fundamentu umieszcza się cztery stalowe pręty (na kształt szkieletu przestrzennego). Takie pręty trzeba oczyścić z ziemi, rdzy i różnych zanieczyszczeń chemicznych. Łączy się je metodą zgrzewania bądź wiązania drutem wiązałkowym. Następnie zalewa się je betonem. Powinien być to beton towarowy dobrej jakości (minimum B20) lub w przypadku podmokłego terenu, beton wodoszczelny (na przykład W4). Trzeba też wiedzieć, że w każdym fundamencie musi być pozioma izolacja zrobiona na przykład z papy, masy bitumicznej lub folii izolacyjnej. Dzięki temu woda gruntowa nie zaszkodzi ogrodzeniu. W przeciwnym razie, z czasem mogłyby powstać wykwity. Przed czynnikami atmosferycznymi i niszczącym działaniem terenu, ochronią także szczeliny dylatacyjne, nazywane potocznie dylatacjami. Są to specjalne przerwy w konstrukcji, wypełnione elastycznymi, a jednocześnie wytrzymałymi substancjami, na przykład kitem, emulsją kauczukową, żywicą poliuretanową. Przerwy te powinny się znajdować w odległości co 10 metrów.