I wcale nie potrzeba podpisywać umów na dwa lata na jakiś iPlus czy BlueConnect tylko po to, aby np. raz w roku przez kilka dni korzystać z komórkowego internetu. Można skorzystać z internetu w wersji prepaid. Oczywiście korzystanie z zwykłej karty SIM odpada - zbyt duże koszty i niewygoda (gdy będziesz surfował na internecie, to nikt nie bedzie mógł do Ciebie zadzwonić). Polecam kupić starter simplusa w trayfie SimData (można znaleźć np. na allegro). Rozmowy w tej taryfie są drogie - 1,2 zł do wszystkich, ale za to internet jest tani - 30 gr za 1 MB rozliczanie w jednostkach po 100 KB. Może to się wydawać drogo, ale w zwykłych prepaidach jest nawet i 50 gr za 100KB, więc jest to jedyny tak tani dostęp do internetu.
Polecam kupić do laptopa kartę PCMCIA do komórkowego internetu. Ja kupiłem za 160 zł (obsługuje tylko GPRS, ale tam gdzie będę czasami wyjeżdżał nie ma UMTS ani EDGE, więc szkoda płacić 600 zł, poza tym jeśli będę korzystał z tego kilka razy w roku, to nie ma sensu płacić dużo). Sprawdzałem i 3MB ściągnąłem w około pół godziny, więc aż tak źle na GPRS to nie działa. Ba - nawet jak w domu mi padnie internet to od bidy będę miał jakąś alternatywę (np. będę mógł ściągnąć pocztę, czy będę mógł pogadać na GG - o Skype trzeba zapomnieć ze względu na kiepski transfer). Oczywiście można korzystać z telefonu w roli modemu, ale trzeba kombinować z łącznością no i trzeba się bawić z przekładaniem kart SIM (czyli jak siedzisz na necie to nikt do Ciebie nie zadzwoni).
I jeszcze jedna rada: proponuję wyłączyć ładowanie grafik i flasha. Dzięki temu strony będą się ładowały szybciej (zanim mi się załadowała strona WP to musiałem czekać z 90 sekund aż się wszystko załaduje). Flasha nie potrzeba (wiadomo - reklamy) a grafiki w sumie nie zawsze są koniecznie potrzebne. W tym celu polecam Operę - bardzo wygodnie i szybko się włącza/wyłącza te dwie opcje.
Jeśli masz jakieś pytania, wątpliwości, to zobacz na forum: bez-kabli tam jest dość dużo informacji o komórkowym internecie.