Na rynku jest wiele różnych rodzajów funduszy inwestycyjnych, które działają w podobny sposób, klient inwestuje, fundusz "obraca" kapitałem i w pewnym momencie wypłaca klientowi należne mu pieniądze, po wcześniejszym potrąceniu należącego się urzędowi skarbowemu podatku "Belki" w wysokości 19%.

Data dodania: 2010-07-01

Wyświetleń: 1674

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zagłębiając się bardziej w tę materię, przy każdorazowym przeniesieniu środków z funduszu X do funduszu Y należy się fiskusowi zapłata, która jest automatycznie potrącana z "konta" klienta i przelewana do urzędu skarbowego, tym samym w przysłowiowej "sakiewce" klienta pracuje o tę kwotę mniejsza ilość pieniędzy. Na przestrzeni wielu lat powoduje to znaczne zmniejszenie kapitału końcowego, który zostanie klientowi wypłacony po zakończeniu okresu inwestowania. Bardzo dobrym rozwiązaniem są tzw. parasolowe fundusze inwestycyjne.

Polegają one na tym, że klient zmieniając fundusz nie odsprzedaje jednostek w jednym funduszu wypłacając pieniądze z TFI i nie nabywa ich w kolejnym, za co musiałby zostać odprowadzony wspomniany już podatek "Belki", tylko pieniądze są przekazywane wewnętrznie z funduszu do funduszu - dzieje się to pod jednym dachem. Klientowi nie są wypłacane pieniądze, za co nie trzeba odprowadzać wspomnianego już podatku, przez co więcej pieniędzy pracuje przez cały okres inwestycyjny, co daje klientowi w efekcie końcowym więcej pieniędzy.

W tym wypadku należny fiskusowi podatek jest potrącany od wypracowanych zysków na koniec, przy wypłacie środków. Podobnym rozwiązaniem do parasolowych funduszy inwestycyjnych są ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Tutaj również pieniądze znajdują się cały czas pod dachem towarzystwa ubezpieczeniowego, są zarządzane przez specjalistów a jeśli klient chce przenieść środki z funduszu inwestycyjnego X do funduszu Y, pieniądze nie są mu wypłacane, czyli iskusowi nie należy się podatek od zysków kapitałowych, lecz przekazywane są wewnętrznie przez towarzystwo ubezpieczeniowe do wskazanego przez klienta funduszu inwestycyjnego. Marek Zieleniewski dyrektor krajowy OVB Allfinanz, Wrocław Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa - w obliczu kryzysu szczególnie dla nas istotna - otóż jeżeli chodzi o zabezpieczenie wpłacanego kapitału, to w sytuacji, gdy fundusz jest opakowany w polisę ubezpieczeniową - gwarancję ochrony kapitału daje nie tylko dany fundusz ale przede wszystkim sama firma ubezpieczeniowa.

Jak widać w ostatnim czasie, nawet banki o stabilnej i mocnej pozycji na rynku upadają, lub są przejmowane, a kolejne państwowe rządy obejmują swoją gwarancją kapitał do sumy np. 50 000 euro. Czy ktoś słyszał o upadkach lub bankrutujących firmach ubezpieczeniowych? Jeżeli nawet amerykańska cześć koncernu AIG ma problemy, to dzięki Komisji Nadzoru Finansowego, która czuwa nad polskim rynkiem finansowym, nie może pomóc sobie przenosząc zarobione pieniądze z dobrze radzącego sobie oddziału firmy w Polsce do jej amerykańskiej "spółki matki". Są to jakby dwie oddzielne firmy, mające tych samych właścicieli i tą samą nazwę.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena