Guma, materiał o bardzo dobrych parametrach użytkowych, doczekała się silnej konkurencji - silikonu. James Gilbert E. Wright poszukując taniego zamiennika dla kauczuku syntetycznego, zmieszał olej silikonowy z kwasem borowym i otrzymał lepką substancję, który odbijał się od powierzchni, a dodatkowo dawał się łatwo rozciągać. Silikonem (nazwa oznacza „lepkie pozostałości”) początkowo smarowano samolotowe silniki, ale wkrótce materiałem zainteresowały się inne branże.