Male firmy czesto konkuruja z duzymi. I to z ogromnym powodzeniem. Bo niczym w walce Dawida z Goliatem, to co jest przewaga wielkiej firmy jest takze jej slaboscia.
Mieszkam od wielu lat w USA. Jestem tutaj doradca, specjalistka od rozwoju biznesu. Robie to ze sporym powodzeniem - moi klienci odnosza wielkie sukcesy i to wlasnie sobie licze jako najwiekszy wlasny sukces. Jestem tez autorka wydanej w USA ksiazki "Make Your Business Thrive". Kocham to co robie i choc od dawna stac mnie na to by zyc w luksusie nic nie robiac, ani mi to w glowie bo co to za zycie kiedy sie nic nie robi? Od kilku lat pomagam wiec takze wlascicielom polskich firm. Jesli jestes wlascicielem malej firmy, z pewnoscia zainteresuja cie porady dla przedsiebiorciw w moim blogu SukcesTwojejFirmy.com - jesli zapiszesz sie na moja liste, bedziesz otrzymywac zaproszenia na gratisowe webcasty.
Male firmy czesto konkuruja z duzymi. I to z ogromnym powodzeniem. Bo niczym w walce Dawida z Goliatem, to co jest przewaga wielkiej firmy jest takze jej slaboscia.
Kazdy wlasciciel malej firmy wie, ze kilka slow oficjalnej pochwaly klienta, a jeszcze lepiej list rekomendujacy, ma ogromne znaczenie dla rozwoju firmy.
Jest dosc prawdopodobne, ze wprawdzie prowadzisz wlasna dzialalnosc gospodarcza, to jednak nie lubisz sprzedawac. Traktujesz to jako zlo konieczne. Nie lubisz sprzedawac i juz.
Nie wszyscy wiedza, ze wyspa Manhattan, na ktorej miesci sie centrum Nowego Jorku zakupiona zostala kiedys od Indian za szklane paciorki wartosci (wg dzisiejszych cen) nie wiecej niz 50 dolarow. Calkiem niezla inwestycja!
W obliczu sporej konkurencji wiekszosc ludzi wpada w panike zamiast zmienic sposob myslenia i traktowac konkurencje jako wart wykorzystania element sprzyjajacy rozwojowi firmy. Wierz mi, konkurencja to rodzaj blogoslawienstwa.