Podstawową zasadą taniego latania z przewoźnikami niskokosztowymi jest zabieranie jak najmniejszego bagażu. Opłata za nadbagaż bywa naprawdę paskudnie wysoka i choć dla wielu osób lot tylko z bagażem podręcznym (rzadko o dopuszczalnej wadze przekraczającej 10 kg) wydaje się niemożliwa. Naprawdę?

Data dodania: 2014-11-07

Wyświetleń: 2254

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Chcesz polecieć taniej? Zmniejsz bagaż!

Pułapka na bagaż

Bagaż jest zawsze punktem newralgicznym i dotyczy to nie tylko lotów LCC, choć oczywiście tutaj z pewnych przyczyn obostrzenia będą bardziej dotkliwe. Z jednej strony trzeba bardzo dobrze kontrolować masę bagażu podręcznego, ale z drugiej strony trzeba także przyjrzeć się dopuszczalnym wymiarom. Te są zależne od polityki przewoźnika, a także – co chyba oczywiste – modelu samolotu, bo wielkość skrytek bagażowych nie jest w żaden sposób standaryzowana.

Każdy turysta, który niedokładnie zapozna się z regulaminem, nie dostosuje swojego bagażu albo w ostateczności nie odda na lotnisku zbędnych jego elementów do szafki, naraża się na spory dodatkowy koszt. Oczywiście najczęściej nie będzie żadnego problemu z przewiezieniem nadbagażu, tyle że wtedy już nie ma mowy o tanim locie. Pamiętaj, że tanie bilety lotnicze czekają tak naprawdę tylko na tych, którzy potrafią dobrze zarządzić bagażem.

Po co to zabierasz?

Jeśli wybierasz się do któregoś z krajów europejskich, tak naprawdę podwójny komplet odzieży w zupełności wystarczy – zawsze możesz skorzystać po drodze z pralni, ale nie oszukujmy się, w żadnym razie nie udajesz się na odludzie, więc nie musisz przejmować się niemożliwością wyprania spodni. Z drugiej strony, podróż do Australii czy Afryki tym bardziej zdejmuje z Ciebie ciężar kompletowania bagażu, bo tam kosmetyki, odzież czy nawet sprzęt turystyczny są często tanie jak barszcz i spokojnie zaoszczędzisz, kupując potrzebne rzeczy na miejscu, zamiast dopłacać do przewozu bagażu już na początku trasy.

Co ważne – z oczywistych powodów musisz zmierzyć się z regulaminami wszystkich przewoźników, bo tutaj taryfy ulgowej nie będzie. Często dostosowanie wymiaru bagażu nie będzie łatwe, ale ostatecznie kończy się to tylko koniecznością zakupu odpowiedniego plecaka, niczym więcej. Producenci jednak idą Ci na rękę i w wielu sklepach można z powodzeniem kupić plecaki czy tory zaprojektowane właśnie z myślą o przewożeniu w schowkach samolotowych, więc nie będzie to gigantyczny problem.

Co zyskujesz, pozbywając się bagażu?

Wszytko to może wydawać się skomplikowane: część sprzętu trzeba będzie kupić dopiero w miejscu docelowym, a tak czy inaczej, czeka Cię sporo mierzenia, ważenia i planowania, a to wszystko tylko w imię oszczędności na przewozie bagażu. Otóż właśnie niekoniecznie – oszczędne pakowanie sprzyja korelowaniu lotów. Jeśli chcesz się przesiąść, nie możesz liczyć na to, że przy poślizgu lądowania ktokolwiek na Ciebie zaczeka. Jeśli nie masz bagażu rejestrowanego, to cała przesiadka odbywa się tylko na drodze bramka-bramka, a jeśli jeszcze dodatkowo musisz odebrać i nadać bagaż, to cała procedura znacznie się wydłuża. Nikt nie będzie oferował Ci zamian biletów, więc w ostatecznym rozrachunku może się okazać, że tania podróż wprawdzie pozostała tania, ale nie doleciałeś tam, dokąd chciałeś, co jest chyba jeszcze bardziej przykre niż konieczność dopłaty za nadbagaż.

Pułapka czy nie?

Wielu początkujących podróżników uważa, że tanie loty to pic na wodę, ale dopłata za nadbagaż nie jest ani zabiegiem stosowanym tylko w liniach niskokosztowych, ani tym bardziej żadną pułapką – bilet lotniczy to nie program komputerowy, a regulamin lotu to nie licencja, więc przyłóż się do jego czytania ze zrozumieniem, a nie będziesz miał żadnych problemów.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena