Pierwsze wspólne lato mamy i maleństwa jest wyjątkowym przeżyciem dla obojga. Maluszek poznaje wakacyjny świat, jego dobre i złe strony. Dla mamy jest to wyzwanie.

Data dodania: 2013-06-06

Wyświetleń: 1677

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Lato, mama i maleństwo

Młoda Mama musi nauczyć się, jak odpowiednio przygotować swoje malutkie dziecko do upałów, jak ochronić je przed promieniami słonecznymi, gdzie spędzić czas.

Po pierwsze bezpieczeństwo

To najważniejsze zarówno w przypadku malucha, jak i jego mamy. Więc przede wszystkim odpowiedni krem z filtrem. Bez tego nie powinniśmy się ruszać wychodząc nie tylko na plażę, ale także na spacer do parku, który znajduje się nieopodal domu. Skóra niemowlęcia jest niezwykle delikatna, trzeba więc ją chronić w szczególny sposób. Nie wystawiajmy dziecięcych buź do słońca, żeby się opaliły i nabrały zdrowych kolorów. Nic zdrowego w takich zabiegach nie ma, to absolutnie niedozwolone, ponieważ bardzo szybko może skończyć się poważnym poparzeniem!Skóra malucha nie powinna być wystawiana na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Oprócz kremu przyda się więc czapeczka z daszkiem oraz parasol do wózka. Zawsze starajmy się zapewnić dziecku cień. Jednak nawet wtedy nie zapomnijmy o kremie. Jaki powinien on być? Przede wszystkim rozglądajmy się za kremem z atestem, takim przeznaczonym specjalnie dla niemowląt.

Po drugie zwróćmy uwagę na współczynnik ochrony przeciwsłonecznej. Najlepsze kremy to te SPF 50+. Mama również powinna zadbać o swoje zdrowie, nie mniej troskliwie. A więc krem z filtrem, kapelusz z szerokim rondem i miły, chłodny cień. Tak przygotowani, mama i jej maluch mogą śmiało wyglądać lata i słonecznych dni.

Wyjście na plażę – dylematy

Pakowanie torby przed wyjściem na plażę z małym dzieckiem może niektórym osobom sprawiać pewne trudności. Nie jest ono z pewnością tak proste jak wtedy, gdy wystarczyło wrzucić do torby bikini, ręcznik i krem. Teraz torba będzie trochę większa i cięższa, jednak nie rezygnujmy z wyjścia – szkoda pogody na duszenie się w domu. Przede wszystkim, na początku zaznaczyć należy, że wyjście na plażę z maluchem nie oznacza smażenia się na piasku w pełnym słońcu. Wózek lub nosidełko powinny stanąć w cieniu (ale o tym była już mowa). Najlepszą porą będzie poranek lub popołudnie, czyli pory w których słońce nie grzeje tak intensywnie. Co pakujemy do torby plażowej? Oczywiście krem – smarujemy nim dziecko przed wyjściem, ale zabieramy tubkę ze sobą. Po drugie zapas ubranek oraz pieluszki jednorazowe. Przyda się pieluszka tetrowa, do przykrycia maluszka lub zrobienia cienia. I oczywiście picie. Jeśli maluch karmiony jest piersią, musi być do niej często przystawiany, nie tylko wtedy gdy jest głodny, ale także gdy czuje pragnienie. Częściej więc będzie się o swoją porcję mleka dopominał. Jeśli natomiast niemowlę karmione jest z butelki, trzeba koniecznie pamiętać o odpowiednim zapasie wody. Przyda się rzecz jasna również ręcznik oraz mata, na której będzie można odpocząć. I oczywiście zabawki. Tak wyekwipowani będziemy mogli bez obaw wyruszyć na plażę i wspaniale, wakacyjnie spędzić czas.

Upał w mieście

Może nam się wydawać, że nie ma nic gorszego niż spędzanie lata z dzieckiem w mieście, wśród rozgrzanych murów, zatłoczonych ulic i kłębów spalin. Jednak nie jest tak źle, jak może się zdawać. Wystarczy znaleźć swoje ukochane miejsce, zaciszne, dające cień i odpoczynek. A takich nie brakuje.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena