Można powiedzieć, że nasza polityka jest swoją kulturą bardzo zbliżona do polityki krajów dużo mniej rozwiniętych?
Niestety wszystko na to wskazuje, bo polityka w naszym państwie sięgnęła absolutnego dna. Istniała koalicja, w której byli głównie straszni populiści, tacy jak słynny już Roman Giertych, Andrzej Lepper ale też bracia Kaczyńscy ze swoją całą świtą. Nie wiadomo czy owa koalicja Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin oraz Prawa i Sprawiedliwości jeszcze istnieje, czy już nie. Zawsze może przecież zostać wskrzeszona, tak nagle, bez zapowiedzi. Przecież zawsze Roman Giertych może się tak wystraszyć wcześniejszych wyborów, iż znowu założy koalicję z PiS na każdych warunkach. Koalicjanci wymierzali sobie ciągle razy, każdy pluł sobie w twarz, ale zazwyczaj nic się nie działo takiego, aby któryś w tej trójcy powiedział otwarcie, że koalicja przestała istnieć - do końca wypierali się winy za rozpad koalicji. Gdy jeden drugiemu pluł w twarz, to ten opluty mówił, że deszcz pada.
Żadne z tych osób nie chce po prostu porzucić władzy, która jest dla nich dobrem najwyższym ze wszystkich, a można nawet powiedzieć - że jest dobrem i celem całkowitym, samym w sobie. Polska i Polacy w tej walce na tej arenie politycznej nie liczą się już w ogóle, liczy się tylko interes Giertycha, Leppera oraz Kaczyńskich, naród został odsunięty na dalszy plan.
Sprawą, która najbardziej mnie martwi jest to, że nowy wytwór polityczny Giertycha i Leppera - LiS, ma aż takie wielkie poparcie w społeczeństwie. LiS to populizm w zupełnie najczystszej formie, mam tylko nadzieję, że nigdy nie będzie tak, iż ten podstępny LiS będzie niepodzielnie rządzić Polską...
Polityka w Polsce nie będzie nigdy normalna. Od dawna na polskiej arenie politycznej wrze od głupoty, obłudy i chamstwa. Polską rządzą ludzie, którym nie można by powierzyć opieki nad psem, a co dopiero nad całym państwem. To wielka hańba dla Polski, która musi znosić rządy tych nieudacznych pseudo-polityków, radykałów spod znaku Radia Maryja. Ludzie pokroju Andrzeja Leppera, czy Romana Giertycha i ich otoczenia myślą tylko o tym, jak utrzymać się przy korycie, i przetrwać podczas wyborów - wciskając ludziom najgorszą możliwą ciemnotę. Ale nie sami politycy ponoszą winę za obecny stan rzeczy, bo współtwórcami obecnego chaosu i niemocy państwa jest też same społeczeństwo, które wybrało tych ludzi do rządzenia krajem, sami się przecież nie wybrali. Moim zdaniem, za największych "inwalidów intelektualnych" można z całą pewnością nazwać wyborców Renaty Beger i Danuty Hojarskiej.
Teraz sytuacja w naszym kraju ciągle nie nastraja optymizmem, nie wiadomo na 100% czy będą przyśpieszone wybory, czy też nie. Roman Giertych z Andrzejem Lepperem trzęsą naszym krajem jak chcą, a bracia Kaczyńscy sami do końca nie wiedzą co zrobić, i mają może nadzieję, że uda się im tak przesiedzieć do końca tej kadencji. Można mieć tylko nadzieję, że taka sytuacja już długo nie potrwa, i jednak naród będzie miał możliwość ponownego wyboru rządzących jesienią tego roku.
