Tu nasuwa się kolejne pytanie: jak poderwać dziewczynę, jeśli nie do końca wiadomo czy ona ma na to ochotę? Wszystko zazwyczaj zaczyna się od rozmowy. Mężczyźni przykładają bardzo dużą wagę do pierwszych słów, gdyż zdają się one być najistotniejsze dla dalszych relacji. Okazuje się jednak, że nie jest to właściwa droga. Nie ważne bowiem co się mówi, ale ważne za to w jaki sposób. Przykładowo: to samo zdanie mówione ze śmiertelną powagą lub z dużym poczuciem humoru może wywołać zupełnie inny efekt. Dlatego właśnie zarówno ton prowadzonej rozmowy, gestykulacja, uśmiech itp., mogą mieć znacznie większe znaczenie od samej tematyki prowadzonej konwersacji.
Mężczyzna, który chce zdobyć kobietę musi jej pokazać, że nie jest nudny, że ma coś do zaoferowania swoją osobą. Kobiety nie lubią nudziarzy i ponuraków, ponieważ wiedzą, że przy ich bokach nie spotka je nic fascynującego. Nawet pieniądze nie są w stanie czasem zaskarbić sobie względów płci pięknej. Owszem, być może są kobiety, które lubią mieć pełny portfel, albo lubią jak ma go ich facet, ale jeśli nie ma on innych cech poza kasą to szybko się nim nudzą i szukają czegoś innego.
W relacjach męsko –damskich musi iskrzyć, musi być pasja, namiętność i pożądanie. Jeśli występują takie cechy wówczas związek ma większą szansę na powodzenie. Najważniejsze jest to, że już w czasie podrywania mężczyzna może dostrzec czy coś się między nim, a wybranką zaczyna dziać. Wystarczy ją dobrze obserwować i zapamiętywać: czy bawiła się włosami, czy podtrzymywała rozmowę, czy postawiła mu drinka, czy śmiała się i dobrze bawiła itp. Te wszystkie elementy wskazują na to, czy prócz pierwszego spotkania odbędą się kolejne.
Mężczyźni zwracający uwagę na swoje zachowanie i zachowanie partnerki na pewno rzadziej pytają sami siebie jak podrywać dziewczyny, ponieważ znają już tajniki tej sztuki. Tutaj, tak samo jak w przypadku innych dziedzin naszego życia, praktyka czyni mistrza, a zatem mężczyzna, który często uwodzi jest z czasem mistrzem w swojej sztuce.