Dzień piętnasty: OFIARNA MIŁOŚĆ A POKUSA Majestat i wspaniałość – to Jego działanie, A sprawiedliwość Jego trwać będzie zawsze. Zapewnił pamięć swym cudom; Pan jest miłosierny i łaskawy. – Ps 111:3–4

Data dodania: 2009-01-07

Wyświetleń: 2380

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czym, według ciebie, jest dla świata piękno? Myślę, że świat określa je jednym słowem, a słowo to podsumowuje, dlaczego niektóre kobiety „puszczają się”. Słowem tym jest pokusa, siła wabiąca człowieka w sidła zakazanego związku. Oczywiście, niechętnie mówimy o pięknie wtedy, kiedy z podtekstu kulturowego wynika, iż piękno służy jedynie uwodzeniu. Natomiast, po zawarciu szczęśliwego małżeństwa z ukochaną osobą, dochodzimy do wniosku, że doczesne pojęcia o występnej pokusie nie mają dla siebie miejsca w małżeństwie. Uświadamiamy sobie, że piękno nie jest najważniejsze.
A jeśli piękno zakorzenione jest w ofiarnej miłości, a nie pokusie? Czy przejmiemy się czyimiś uczuciami tak samo, jak przejmujemy się swoim wyglądem? Wielkie piękno, jak wielka miłość, najbardziej przejawia się w tym, do jakich poświęceń jesteśmy zdolni.
Kolekcjonuje wina z dobrego rocznika i biżuterię, wyjątkowe choć niedrogie drobiazgi. Pewnego dnia założyłam swą najnowszą zdobycz, wspaniały srebrny naszyjnik. Kiedy moja przyjaciółka go podziwiała, poczułam w duchu przykre szarpnięcie: odniosłam nieprzeparte wrażenie, że Bóg pragnie, abym go zdjęła i podarowała przyjaciółce. Tak też zrobiłam, krzycząc w duchu i zgrzytając zębami. Gdy jednak naszyjnik ten zabłyszczał w jej dłoni, poczułam ogrom wolności, radości i spokoju. Chciałam dobrze wyglądać w tym naszyjniku; bez niego poczułam się piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Jesteś cudem o wspaniałym kształcie, powstałym w ciemnej ciszy niewidzialnego łona, stworzonym, by objawić Bożą łaskę umierającemu światu. Jesteś pomnikiem Bożej miłości. Twoje życie jest ofiarą dla Pana, a twe piękno jest dla innych zaproszeniem, aby poznać ich i by poznano ciebie.

Zapytaj: Uświadom mi, że duch jest źródłem życia, a miłość jest źródłem piękna.
Uwierz: Fizyczne piękno nie polega na tym, co świat może mi dać. Prawdziwe piękno polega na tym, co ja mogę zaofiarować.


Dzień szesnasty: MIŁOŚĆ TO PRAWDZIWE BEZPIECZEŃSTWO

O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna,
umiłowana, pełna rozkoszy!
– Pnp 7:7

Czy kiedykolwiek ktoś obdarzył cię głęboką, bezwarunkową miłością? Czy czułaś się piękna i bezpieczna? Bez miłości czujemy się niepewnie co do naszej urody. Czujemy się niepewnie co do swego miejsca w świecie.
Pytanie: „czy uważasz, że jestem piękna?”, jest tak naprawdę pytaniem: „czy mnie kochasz?” Jeśli nie jest się kochaną, trudno zaakceptować własny wygląd. Bez miłości oczy zachodzą mgłą, a to, co widzimy patrząc w lustro, nie jest właściwym odzwierciedleniem tego, kim jesteśmy, ani nawet tego, jak w rzeczywistości postrzegają nas inni.
Nie możemy jednak uzależnić się od miłości, przynajmniej takiej, w jaką wierzy większość dziewcząt – romantycznej, wiecznej namiętności między księciem i księżniczką. Na tym świecie książęta bardzo często spadają z koni, a księżniczki są zbyt zajęte wychylaniem się przez okno spuszczając warkocze. W rzeczywistym świecie mężowie czasami znajdują nowe żony. Choroba i nieszczęście zbyt szybko kończą bajkowe życie. Nawet najwspanialsza doczesna miłość nie daje gwarancji na całe życie.
Ale miłość Boża jest niezmienna. Bóg kocha nas z mocą, której nie możemy pojąć, i której nie da się opisać. Jego miłość wypełnia przepaście. Dzięki Jego niebiańskiej miłości możliwa jest miłość na ziemi. W Bogu zostaliśmy umiłowani. Jesteśmy piękni. Kiedy się zestarzejemy, nasze ciała zwiędną, a twarze utracą swa naturalna jędrność, On nadal będzie widział w nas piękno. On zasklepia wszelkie luki w naszej miłości. Gdy nam czegoś brakuje lub drżymy, On zaspokaja nasze potrzeby i uspokaja.

Zapytaj: Spraw, bym uwierzyła, że mnie ukochałeś, że przy Twym boku jestem bezpieczna na wieki.
Uwierz: Jestem bezpieczna i kochana. Ta więź z Bogiem nigdy się nie skończy.


Dzień siedemnasty: ISTOTA PIĘKNA

... jak oblubieniec weseli się z oblubienicy,
tak Bóg twój tobą się rozraduje.
– Iz 62:5

Sensem fizycznego piękna w świecie duchowym jest dbanie o siebie w oczekiwaniu na spotkanie z Jedynym, który oddał za nas swe życie. Dziś zobaczymy Go w twarzach obcych ludzi lub w uśmiechu dziecka, a pewnego dnia zobaczymy Go, jak wyciąga do nas ramiona, by powitać nas w domu. Każdy dzień to dzień ślubu, ponieważ Bóg raduje się mną, jak swą oblubienicą, kobietą, którą uważa za piękną, kobietą, która należy do Niego.
Piękno to oczekiwanie. Nie dbamy o swój wygląd, gdy nie zamierzamy się z nikim spotkać. Sposób, w jaki dziś o siebie dbasz odzwierciedla to, czego oczekujesz i na co liczysz.
Co jednak z tymi kobietami, które czują się niekochane? Można zrozumieć, że Bóg nazywa nas swoimi umiłowanymi oblubienicami, kobietami, które uczynił pięknymi. Ale niektóre z nas tego nie czują, prawda nie przenika ich serc. Przyczyną tego stanu jest ukryte poczucie wstydu, które wynika z obawy, że nie spełniamy standardów, mimo zapewnień o Bożym uwielbieniu.
W Drugim Liście do Tymoteusza (1:7) czytamy: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia”. Ta obawa, którą w sobie nosimy, nie pochodzi od Boga. Musimy ją koniecznie odrzucić. Jesteśmy Jego umiłowaną oblubienicą i nie możemy nie brać udziału we własnym przyjęciu weselnym. Bóg pragnie, abyśmy doświadczyły jego miłości, która jest czymś więcej, niż tylko duchową prawdą. Odrzuć wszelkie zahamowania, które cię dzisiaj powstrzymują. Nazwij po imieniu obawy, które wyrywają cię z rąk Pana. Połóż kres temu, co sprawia, że gdzie indziej szukasz uwielbienia i piękna. Bóg obdarzył cię siłą wiary i zdrowym rozumem, abyś mogła rozpoznać i zaakceptować prawdę. Poprzez Chrystusa, Bóg dał ci znaczniej więcej, niż zapewnienie o Swej miłości: dał ci siłę, byś mogła w pełni je przyjąć.

Zapytaj: Pomóż mi wtulić się w Twe ramiona.
Uwierz: Otwieram drzwi swego serca: zapraszam Miłość, niech wypełni każdy najciemniejszy kąt.


Dzień osiemnasty: POGOŃ

Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia.
– Ps 23:6

Jak zachowujemy się oczekując na zamówiony produkt?
Czy wściekamy się widząc reklamę tego produktu w telewizji? Czy nie rościmy pretensji do sąsiada, który już go ma? Nie targujemy się z Bogiem, albo czy nie mamy Mu za złe, że nie dał go właśnie nam? Oczywiście, że nie – cierpliwie czekamy, aż nam ów produkt dostarczą. Trwamy w oczekiwaniu. Nie boimy się podsycać emocji, nie zaprzeczamy, że podniecenie wzrasta, ponieważ wiemy, że w każdym momencie nasze pragnienie się spełni.
Czego oczekujesz czytając tę książkę? Rozważanie fizycznego i duchowego piękna może wzbudzić w naszych sercach najistotniejsze obawy i nadzieje. Ukradkiem oddajemy się lekturze bojąc się otwarcie przyznać, że chcemy być piękne. Bądź też gorączkowo przewracamy strony szukając fragmentu, który obnaży naszą bolączkę, dzięki czemu poczujemy się wreszcie wolne.
Oczekiwania towarzyszą nam na każdym kroku, czy to podczas czytania książki, czy wybierając proszek do prania. Teraz, zastanów się nad swoim zachowaniem podczas czytania i pomyśl o pięknie. Zaobserwuj, jak zachowujesz się w towarzystwie innych kobiet i jak reagujesz na swoje odbicie w lustrze. Twoja reakcja wiele powie ci o tym, w co wierzysz.
Prawda jest taka, że, bez względu na to, w co wierzysz, dobroć i miłosierdzie Boże są z tobą, tu i teraz. Nie musisz o nie prosić, starać się, czy przypominać Bogu, by zachciał cię nimi obdarzyć. To kwestia zamknięta, zatwierdzona, zapieczętowana i przeznaczona właśnie dla ciebie. Już posiadasz to, czego tak bardzo pragniesz.

Zapytaj: Pomóż mi uwierzyć, że Twe piękno i miłość naprawdę już do mnie należą.
Uwierz: Cokolwiek robię, otacza mnie dobroć i miłosierdzie.


Dzień dziewiętnasty: DOSTATNIE ŻYCIE

„Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości”.
– J 10:10

Cieszą się zawsze Twoim imieniem,
wywyższa ich Twoja sprawiedliwość.
Bo Ty jesteś blaskiem ich potęgi,
a Twoja przychylność moc naszą podnosi.
– Ps 89:17–18

Kto decyduje, czym jest piękno?
W doczesnym świecie, piękno określa się w oderwaniu od Boga, jako siła uwodzenia, manipulowania, gwarancja powodzenia. Zalewają nas wiadomości o najpiękniejszych kobietach świata, którym nieobce są także kuracje odwykowe, małżeństwa i rozwody, które, w wolnej chwili między sesjami fotograficznymi, lekką ręką potrafią wydać roczne pensum. Nie osądzam ich za to: zostały zwiedzione, skradziono im pierworództwo. Ich piękno zostało określone przez złodzieja, złodzieja, który nienawidzi wszystkich kobiet. Wróg ten ukrywa prawdziwą definicje piękna, zastępując ją martwym bożkiem, który nie ma nic do zaoferowania.
Boża definicja piękna jest pełna ruchu, żywa, lśniąca i promienna. Przyciąga ludzi. To, co drga, nie jest stałe. Boże piękno zmusza nas do działania, do poświęcania się dla innych. Piękno doczesne zaś zmusza nas do konsumpcyjnego podejścia do życia: Skupić na sobie uwagę! Zyskać uwielbienie! Zyskać akceptację!
Żywe piękno to nic innego, jak dostatnie życie, które nam obiecano. Ono skłania nas do szukania tego, co możemy od siebie dać: uwagę, uwielbienie, podziw dla innych. Takie piękno pozostawia ślad w ludziach i świecie. Złodziej chce kraść, Bóg pragnie ofiarowywać. Kiedy zastanawiasz się nad pięknem, zwróć uwagę na to, do czego skłania cię twa własna definicja piękna, a dowiesz się, kto jest twórcą tej definicji.

Zapytaj: Napełnij mą duszę Twoim żywym pięknem.
Uwierz: Błogosławię innych czując w sobie obfitość Bożego, żywego piękna.


Dzień dwudziesty: NAJŚWIĘTSZY

Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.
– 1 Kor 3:17

Kiedy Bóg powierzył królowi Salomonowi plany budowy świątyni, nie pominięto w nich żadnego detalu. Wyodrębniono najdrobniejsze szczegóły dotyczące konstrukcji, barwy, wielkości, wagi i wymiarów. Bóg gruntownie zadbał o miejsce, w którym miał zamieszkać Jego duch. Świątynia miała być miejscem jednoczącym naród, miejscem spotkania z Bogiem, w niej Bóg miał służyć ludziom. Zawiły i skrupulatny plan świątyni miał na celu wyodrębnienie tego miejsca jako święte, miał również rozniecić kult Architekta.
W dzisiejszych czasach, świątynią, w której mieszka Bóg, jest nasze ciało. Niemniej, dawne ruchy religijne wpłynęły na to, jak dzisiaj postrzegamy nasze fizyczne ciała. Ulegamy pokusie, by je potępiać. Wyśmiewać. Wyrzekać się. Biczować. Ale prawda jest taka, że to Bóg wybrał je na swoje mieszkanie. Jeśli Bóg chce w nim mieszkać, jakież mamy prawo pluć na nie?
Nie przypadkowo nasza główna walka wewnętrzna, jaką toczymy jako kobiety, dotyczy naszego ciała. Mamy obsesję na punkcie wyglądu zewnętrznego, wagi i kształtów. Walka o nasze ciała, jest w istocie walką o nasze dusze. Musimy wybrać, do kogo należymy i w jakim celu zostałyśmy stworzone. Jeśli uznamy, że nasze ciało należy do nas, wówczas nie zostawimy miejsca dla Boga. Jeśli zaś uznamy, że nasze ciała zaprojektował Bóg jako miejsce swego zamieszkania, wtedy wszelkie doczesne osądy o rozmiarze czy „niedoskonałościach” przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie.
Bóg wzywa nas, abyśmy umieli rozpoznać to, co święte w świecie pełnym profanacji. Święte oznacza wyjątkowe, nie przeznaczone do użytku powszechnego. To, co święte jest wyjątkowe i nie może podlegać osądowi na równi z tym, co świeckie. Rzecz święta sama przez się sugeruje, że powstała z inicjatywy Boga i dla Boga. Doczesne kryteria są wysoce nieadekwatne.

Zapytaj: Objaw mi, co to znaczy być Twoją świątynią.
Uwierz: Jestem subtelnym, misternym miejscem, w którym mieszka kochający Bóg.


Dzień dwudziesty pierwszy: POKONANIE LĘKU

W miłości nie ma lęku,
Lecz doskonała miłość usuwa lęk,
Ponieważ lęk kojarzy się z karą.
– 1 J 4:18

Idealny oznacza całkowity i skończony. Idealna miłość może pochodzić jedynie z idealnego źródła. Tylko taka miłość potrafi uwolnić od lęku. Nie uda nam się wyzbyć lęku lekceważąc go, bądź udając, że w ogóle nie istnieje. Nie ma nawet możliwości, by się z nim rozmówić, czy nawiązać jakikolwiek dialog. Tylko silniejsza od niego siła może go unicestwić: idealna miłość.
Idealna miłość jest silniejsza od lęku, ponieważ jest całkowita i skończona. Lęk jest niepełnym objawieniem. Z Bożą pomocą, również nadzieja na całkowite odkupienie zwycięża lęk. Obawy, które nas dręczą są dzikimi, bezgłowymi i bezskrzydłymi tworami, które bez naszej pomocy nie mogą nic zrobić. Dręczący nas lęk jest niekompletny, ponieważ nie daje obietnicy zbawienia, nie wzbudza wspaniałej nadziei.
Idealna miłość jest skończonym objawieniem Boga. Mocą samą w sobie. To ona dała początek światu i ukształtowała człowieczego ducha; to ona stoi dzisiaj u twego boku w oczekiwaniu. Otwórz się na idealną miłość Boga, aby mogła usunąć niekompletne Jego objawienia.

Zapytaj: Objaw mi swą idealną miłość i usuń me lęki.
Uwierz: Idealna miłość Boża przenika me życie czyniąc mnie całkowitym i skończonym.


Artykuł jest fragmentem książki "Biblijne sekrety piękna"

Ciąg dalszy w książce lub w artykule "Sekret piękna: dwudziestoośmiodniowy program oczyszczający. Część czwarta"
Licencja: Creative Commons
0 Ocena