Każdy kierowca pewnie zastanawiał się (lub właśnie zastanawia) czy „bawić się” w zmianę opon, czy może ułatwić sobie życie i jeździć na oponach całorocznych. No cóż…

Data dodania: 2012-11-26

Wyświetleń: 1736

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przede wszystkim zależy to od tego, po jakich drogach się poruszamy, w jakiej strefie klimatycznej mieszkamy, jak wygląda aura przez większość roku w miejscu, w którym jeździmy naszym autem. Jeśli zimy są łagodne, a temperatura powietrza nigdy nie schodzi poniżej kilku stopni – nie ma problemu. Możemy używać jednego rodzaju opon przez cały rok (albo letnich, albo uniwersalnych). Jeżeli natomiast użytkujemy swój samochód w klimacie, w którym latem może być plus 25 stopni Celsjusza, a zimą na przykład minus 15 stopni Celsjusza, już powinniśmy poważnie rozważyć kwestię dwóch kompletów opon (tj. letnich i zimowych) lub opon uniwersalnych.

Poza klimatem, wpływ na naszą decyzję związaną z wyborem rodzaju opon mają także względy czysto praktyczne i zwyczajna wygoda. Wiadomo, że kłopotliwy jest fakt dwukrotnego zmieniania opon w ciągu roku, zwłaszcza, że zwykle wiąże się to ze sporą stratą naszego czasu. Nawet, jeśli mamy możliwość umówienia się na konkretny termin, zwykle na ów termin czeka się długo, bo przecież wszyscy wymieniają opony w tym samym czasie… i robi się kolejka. Druga sprawa – mając dwa komplety opon, trzeba sobie zapewnić miejsce ich przechowywania. Jeśli nie dysponujemy własnym garażem lub dużą piwnicą, musimy wykupić sobie taką usługę. Oferują ją zwykle wszystkie punkty, w których dokonuje się wymiany opon. To dodatkowy koszt, na który nie każdy się decyduje. Zatem… często z wygody, lenistwa i zwyczajnej oszczędności… jeździmy na oponach całorocznych. Czy słusznie?

Opony uniwersalne mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ci pierwsi stawiają właśnie na wygodę i oszczędność czasu (a także niekiedy pieniędzy, choć to akurat może być złudne, o czym wspomniane jest dalej). Ci drudzy natomiast twierdzą, że „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Choć brzmi to dość kolokwialnie, zawiera niestety ziarno prawdy, bo opony uniwersalne są swego rodzaju kompromisem… ale o tym za chwilę…

Jakie są różnice pomiędzy oponami letnimi, zimowymi i całorocznymi?

Różnice to kształt i głębokość bieżnika oraz skład, czyli to, z czego zrobiona jest guma.

Opony letnie to mieszanka syntetycznego kauczuku i sadzy. Tak dobrany skład powoduje, że opona „dobrze się zachowuje” na drodze przy temperaturach wyższych, ni z 7 stopni Celsjusza. Jest wtedy optymalna przyczepność i stosunkowo krótka droga hamowania.

Opony zimowe robi się z syntetycznego kauczuku i krzemu. Skład ten z kolei powoduje, że opona lepiej sprawdza się na drodze w temperaturach niższych, niż 7 stopni Celsjusza. Jest większa elastyczność, lepsza przyczepność, a droga hamowania znacznie się skraca w porównaniu z tym, co osiągnięto by w takich warunkach na oponach letnich. Dodatkowo, opony zimowe mają inną konstrukcję bieżnika (szerokie rowki i duże kostki), dzięki której lepiej odprowadzana jest woda czy błoto.

Opony całoroczne… Niestety, jak wykazują testy, latem sprawują się gorzej, niż opony letnie, zimą gorzej, niż opony zimowe. Co więcej, ponieważ nie są idealnie dostosowane do żadnych warunków, czy raczej muszą wytrzymywać różnorodne warunki, opony uniwersalne zużywają się szybciej, niż letnie czy zimowe.

Licencja: Creative Commons
1 Ocena