Jeszcze kilka lat temu wychodząc na miasto w szarych dresach, zostalibyśmy automatycznie przypisani do pewnej subkultury, której orężem są między innymi trzy paski. Dzisiaj? Już niekoniecznie.

Data dodania: 2016-01-17

Wyświetleń: 1549

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dres - strój (nie)sportowy

Nawet najbardziej znani kreatorzy mody tworzą swoje stylizacje w oparciu o tę dzianinę - Dolce & Gabbana, Kenzo czy Givenchy to tylko niektórzy z nich. Dres to odzież wszystkich grup społecznych – młodych, starych, biednych i bogatych.

Bawełniana dzianina kojarzyła się przez wiele lat przede wszystkim ze sportem z jednego prostego powodu – jest bardzo wygodna. Stan ten trwał mniej więcej do lat 80 XX wieku. Wtedy dresy przeniosły się z sali gimnastycznej na ulicę, a kobiety (ku uciesze szerokiego grona mężczyzn) zaczęły zakładać obcisłe legginsy, które w swoich programach o fitnessie promowała aktorka Jane Fonda. Ludzie chcieli być wysportowani i zdrowi. Były to początki tzw. casual looku, który dziś święci ogromne triumfy. Spory wpływ na wzrost popularności dzianinowych spodni miał niewątpliwie boom na muzykę hiphopową. W teledyskach nie raz można było zobaczyć popularnych raperów, którzy ubrani w ortalionową kurtkę bujali się rytmicznie w szarych dresach i miodowych butach marki Timberland. Wystarczy cofnąć się około dwie dekady wstecz i włączyć kasetę VHS z teledyskami nowojorskiego Wu-Tang Clanu czy warszawskiej Molesty Ewenement - po wschodniej i zachodniej stronie Atlantyku dresy mieli wszyscy.

W ciągu ostatnich lat powstały liczne wariacje, a dresy zaczęto szyć w nieznanych wcześniej fasonach. Niewolnicy mody dostali między innymi spodnie z obniżonym stanem i wąskimi nogawkami oraz modele z licznymi ozdobnikami na kolanach lub kieszeniach. Dresowe wyjście na salony stało się, także konsekwencją powstania nowych materiałów. Dzisiaj ludzie kupują lekką, oddychającą odzież do ćwiczeń, a dres stał się ubraniem zakładanym po treningu. Prawdopodobnie kwestią czasu jest wejście bawełnianej dzianiny na salony, gdyż już dziś powstają marynarki oraz sukienki z niej wykonane. Wyobrażacie sobie aktora odbierającego Oscara w dresach? Nie? Ja już coraz bardziej tę wizję mam przed oczami. Ba! Być może wyobraźnia ludzka sprawi, że niejedna zakochana para powie swoje sakramentalne "tak" w eleganckiej, designerskiej dzianinie za kilka tysięcy złotych. Pamiętajmy, że moda nie znosi nudy.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena