Zanim kupisz wycieczkę, przede wszystkim sprawdź, czy biuro, które oferuje wakacyjny wyjazd jest wpisane do Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych. Taki rejestr prowadzi Ministerstwo Sportu i Turystyki i muszą się w nim znaleźć wszystkie firmy, które organizują wyjazdy – czy to w Polsce czy za granicą. Jeśli biura na tej liście nie ma (możesz sprawdzić to w Internecie) – omijaj je z daleka.
Drugą rzeczą, jaką warto sprawdzić, jest to, czy dane biuro posiada zabezpieczenie finansowe i od jak dawna istnieje na rynku – takie informacje także znajdziesz na stronach Ministerstwa Turystyki i Sportu. Lepiej unikać biur młodych, bo te mają największe szanse na utratę płynności finansowej.
Przed podpisaniem umowy z biurem podróży koniecznie przeczytaj ją dokładnie – potraktuj umowę jak umowę z bankiem, w sprawie kredytu. Sprawdź dokładnie, czy nie ma żadnych kruczków i gwiazdek, przyjrzyj się także, czy w umowie zawarta jest informacja o ewentualnym składaniu reklamacji wycieczki. Inne zapisy, które w umowach z biurami podróży muszą się znaleźć, to informacje o dacie wyjazdu i powrotu, miejscu pobytu, standardzie hotelu, wyżywieniu (liczba i rodzaj posiłków), transporcie, opłacie i wszelkich dodatkowych płatnościach, których trzeba dokonać po dojechaniu na miejsce. Musi tam być także informacja o tym, kiedy biuro ma obowiązek powiadomić cię, jeśli wyjazd zostanie odwołany.
Jeśli nie chcesz, by twoje wakacje zakończyły się katastrofą, wybieraj małe, lokalnie działające organizacje turystyczne, które oferują np. obozy sportowe czy wyprawy rowerowe. Takie firmy zwykle mają jednego właściciela, z którym można skontaktować się bez problemu, omówić szczegóły wycieczki. Instytucje tego typu prowadzą na ogół pasjonaci turystyki, którzy sami uczestniczą w sprzedawanych wyjazdach, a więc jest mniejsze prawdopodobieństwo, że firma odwoła wyjazd i zostawi klientów na lodzie.