Obronić twierdzę

Każdy ma swoją własną twierdzę. Miejsce, do którego chce wracać - tam czuje się dobrze, bezpiecznie i pragnie, aby jego bliscy też się tam tak czuli. Chce dbać o to miejsce i zawsze będzie bronić go jak lew. Dla większości to dom, mieszkanie, ale dla niektórych również miejsce ich pracy, stworzona od podstaw firma.
O swój spokój jednak trzeba zawsze zadbać samemu - nie oglądać się na innych, czekać aż coś złego się wydarzy i potem płakać nad przysłowiowym rozlanym mlekiem. Zawsze trzeba najpierw pomyśleć o bezpieczeństwie swoich najbliższych, a szef również o bezpieczeństwie swoich pracowników czy klientów.
Co zatem konkretnie każdy może zrobić?
Po pierwsze zastosować odpowiedni system zamków. Oznacza to w praktyce tzw. klucz generalny, zwany też master key(masterkey).
Mają one specjalne wkładki antywłamaniowe, co oznacza że właściciel domu, dyrektor hotelu może posiadać klucz który otworzy przed nim wszystkie drzwi (również od sejfu). Ale sprzątaczka może już mieć klucze, które będą pasowały do jednych czy dwóch par drzwi.. W systemie nie ma ograniczeń, co do ilości drzwi, które mogą otwierać takie klucze - może być ich dowolna ilość, dlatego specjalnie nadają się do dużych obiektów.
Klucze takie muszą posiadać kopie certyfikatów, które określają ich odporność na włamanie.
Montażyści tych zamków posiadają licencję Komendanta Wojewódzkiego Policji - taka licencja to dla klienta zapewnienie
o niekaralności i wiarygodności. Zamek antywłamaniowy to nie tani, zwykły klucz, ale czy powinno się oszczędzać na zabezpieczeniu domu?
Oczywiście każdemu może się zdarzyć, że taki klucz zginie. Nie trzeba wówczas wymieniać całego systemu zamków -
tylko poprosić odpowiednią firmę (montażystę) o przekodowanie.
Niemniej jednak, niezależnie jednak od zamków, można zainwestować w alarm albo stałą i sprawną ochronę