Inwestuj i pożyczaj – swojsko, bezpiecznie lub zyskownie!
Swojsko....
Wiele razy powtarza się maksymę „pożyczaj we własnej walucie” - może to dotyczyć równie dobrze inwestycji, bo zmiana kursu waluty może z łatwością zniwelować ciężko wypracowany zwrot. Czy powinniśmy się tej maksymy trzymać? Dla osoby, która oczekuje pewnej stabilności jest to dobra rada – inwestycje we własnej walucie eliminują dodatkowe ryzyko zmian kursów i zapewniają nam względnie przewidywalne wyniki. To jednak nie wszystko. Przy znacznej inflacji i osłabiającym się kursie danej waluty wobec innych, również może nas dotknąć strata, pomimo dobrych wyników aktywa! Dlatego własna waluta brzmi „swojsko” jest jednak (szczególnie przy nisko oprocentowanych inwestycjach), wątpliwie pewna.
Bezpiecznie?
Dobrą formą na zabezpieczenia kredytu jest równoważenie ich przeciwieństwem, w tej samej walucie. Jeśli np. Zaciągamy kredyt w EURO, możemy dodać do tego inwestycję, która będzie rosnąć przy wzroście kursu i maleć gdy Złotówka umocni się względem EURO. Pozwala to ograniczyć skutki wahań kursów – wzrost długu jest równoznaczny ze zwiększeniem wartości inwestycji, jedno kompensuje drugie.
Możemy także w przypadku inwestycji dodać instrumenty finansowe oparte na więcej niż jednej walucie. Jeśli nasz portfel zawiera aktywa w złotówkach i EURO, przynoszące średnio rocznie podobne zyski – to kurs tych dwóch walut względem siebie będzie miał znacznie mniejszy wpływ na wypracowane przez nas odsetki z inwestycji.
Zyskownie!
Dobrze wykorzystane instrumenty finansowe, dobrany moment inwestycji lub kredytu, wykorzystanie narzędzi kompensacji zmian kursów bądź inwestycja w konkretną walutę, to tylko kilka dróg do osiągnięcia jeszcze większych zysków dzięki zmianom kursów.
Jeśli masz wiedzę, bądź korzystasz z wiedzy i doświadczenia innych, możesz nawet kilkukrotnie podnieść zyski z inwestycji właśnie dzięki przewidywaniu zmian kursów i dostosowywaniu podjętych kroków do tych zmian.