Czy co roku musimy koniecznie psuć sobie radosny z natury nastrój przedświąteczny? Czy musimy wpadać w wir zakupów, komercji i plastikowych świętych Mikołajów? Czy ilość i wielkość prezentów stanowi o udanych świętach?
Czy co roku musimy koniecznie psuć sobie radosny z natury nastrój przedświąteczny? Czy musimy wpadać w wir zakupów, komercji i plastikowych świętych Mikołajów? Czy ilość i wielkość prezentów stanowi o udanych świętach?
Jak pogodzić się z mijającym czasem czyli zaakceptować fakt, że człowiek się starzeje? Powiecie zapewne, że kiedyś było prościej, nauka nie była aż tak rozwinięta, nie było kremów cudotwórczych a lifting, SPA i operacje plastyczne były tylko dla wybranych.