Pierwszy dzwonek, pierwsze rozstanie, obcy ludzie, hałas... Od myszki po słonia - każdy czułby się nieswojo, conajmniej. Z tą różnicą, że myszka łatwo gdzieś się schowa a słoń nie da nic po sobie poznać. Stres szkolny? Od teraz, niech będzie pozytywny, budujący. Niech popycha do działania. Niech wyznacza cele warte do osiągnięcia.