Zaczniemy od słynnych krasnoludków, które regularnie są umieszczane na wrocławskim ulicach od dwutysięcznego pierwszego roku. Aktualnie można ich już naliczyć sto pięćdziesiąt. Rzeźby te sprawdziły się tak dobrze, że utworzono nawet specjalne szlaki po których można wędrować w towarzystwie krasnoludków je otaczających. Miasto dało również możliwość turystom podczas zwiedzania Wrocławia samodzielne odnajdywanie pojedynczych krasnali. Jednymi z najbardziej znanych postawionych krasnoludków są między innymi: Szermierz, Rzeźnik, Syzyfki. Napiszmy teraz słów kilka o historii jaka wiąże krasnale z Wrocławiem. Swój żywot owe krasnoludki zawdzięczają działaczom antykomunistycznym , którzy malowali je na ścianach. Według źródeł pierwszy z krasnali został „przywołany do życia” w nocy z trzydziestego na trzydziestego pierwszego sierpnia w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym drugim roku. Celem takich działań obywateli było wyśmianie panujących ówcześnie władz oraz wzbudzenie zamieszek wśród milicji, która nie radziła sobie z każdym buntem.
Drugim symbolem miasta, na które musimy znaleźć chwilkę na zwiedzanie Wrocławia są wcześniej wspomniane Jatki. Jest to ulica Wrocławia, która słynie ze znakomicie wyglądających kamienic. Wśród nich można też odnaleźć wiele lokalnych kawiarni czy też galerii ilustrujących przeszłość ulicy i nie tylko. Można tu znaleźć naprawdę dużo miejsc związanych z kulturą. Kiedyś, w czasach średniowiecza handlowano tu mięsem. Jeśli chodzi o ciekawostki związane z tą ulicą to określenie jatka wywodzi się od słowa jechać co można interpretować jako ruchomą budkę. Tworzenie jatek było w tamtych czasach bardzo opłacalne. Najważniejsze osoby miasta, a nawet państwa głównie zaopatrywały się w mięso. Pozwalało to więc przynosić dużo przychodu miastu. Jatki to miejsce które wabi swoim niesamowitym urokiem i jest bardzo chętnie odwiedzane przez większość turystów decydujących się na zwiedzanie Wrocławia. Co ciekawe każdy kto przejdzie się tą ulicą odczuwa wrażenie bardzo przytulnego klimatu przypominającym nawet włoski klimat. Trzeba przyznać, że to rzadka sytuacja :).
