Niby wszyscy wiemy, jak to się robi, ale od teorii, do praktyki daleka droga. Uwodzenie można porównać do przyrządzania pizzy – żeby zostać mistrzem, potrzeba umiejętności i czasu oraz odpowiedniej dawki cukru i goryczy. Jedyną różnicą jest może to, że kobieta to nie pomidor, który zawsze można potraktować tak samo.