Zastanawiasz się jaki jest sens życia? Szukasz go od jakiegoś czasu? Możesz już przestać, bo odpowiedź jest tutaj.
Zastanawiasz się jaki jest sens życia? Szukasz go od jakiegoś czasu? Możesz już przestać, bo odpowiedź jest tutaj.
Zapewne wiele razy słyszałeś, ze są toksyczni partnerzy, dzieci, teściowie, przyjaciele i znajomi. A może nawet określenie toksyczny padło pod Twoim adresem? Pewnie nie raz zastanawiałeś sie jak to faktycznie jest z tą tajemniczą toksycznością.
Gdzieś już dawno wyczytałem taką historyjkę, nie pamiętam tytułu książki - to było w czytelni (w każdym razie książką miała czerwoną okładkę). A historyjka była króciutka i dała mi wiele do myślenia, na temat mojego zachowania.
Czasem możemy usłyszeć, lub przeczytać zdanie: „Będąc we właściwym czasie, we właściwym miejscu i robiąc właściwe rzeczy – to jest DOBRE FENG SHUI”. Zobaczcie państwo, jakże głęboka to prawda. Przyjrzyjmy się trochę tej definicji.
Po różnie długim „treningu” w zakresie kreatywności zharmonizowanej z odczuciami (kreacja z poziomu intuicji), nasze szanse na stworzenie korzystniejszych warunków życia wzrastają. Powoli stajemy się ekspertami w zakresie „ustawiania klocków” na życiowej szachownicy. Ale uwaga: jeśli nadal tli się w nas smykałka „podróżnika w głąb siebie”, strzeżmy się pułapki materialnej karuzeli. Z moich obserwacji wynika, iż to na tym etapie adepci rozwoju bardzo często ulegają iluzji materialnych manipulacji, które………… sami stworzyli.
Dwa tygodnie temu moja córka skończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej. Przy okazji podsumowania roku szkolnego, pani wychowawczyni dokonała krótkiej analizy ostatniego roku nauki i wyraźnie dała do zrozumienia, że jest kilkoro dzieci, których wiedza i zdolności znacznie przewyższają średnią klas...
Rozwój człowieka przypomina znaną z wielu kultur starożytnych piramidę schodkową. Szeroka solidna podstawa piramidy przypomina nam o konieczności ukształtowania mocnej, doskonale zharmonizowanej z warunkami otaczającego świata osobowości.
Czasem zbiera mi się na myślenie, czego to ja bym nie zrobił… jakby to fajnie było gdyby wszystkie moje myśli od razu przekładały się na realia. Czego to ja bym światu nie dał, czego dziś bym nie miał… ech…
Czy ja posiadam cokolwiek? Jedyne co mam to spokój, szczęście i myśli, że coś mam i mogę to stracić.
Wszyscy boimy się starości. Często łudzimy się , że nas ona nie dosięgnie, a jeśli już to nie w takim stopniu jak naszych rodziców, znajomych. Starość została wypchnięta z życia, ponieważ jest nieatrakcyjna , zniedołężniała, zaniedbana i cuchnąca . Ale czy tak być musi, czy człowiek stary naprawdę nikogo już nie zachwyci?