Od początków swojego istnienia magia posiadała negatywne nacechowanie emocjonalne, kojarzono ją z czymś mrocznym i złym. Nie powinno nas to szczególnie dziwić, tym bardziej, że zwykle to co nieznane i tajemnicze jest też powodem lęków i obaw.

Data dodania: 2009-02-14

Wyświetleń: 4512

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Magia towarzyszy ludziom od zarania wieków. Jest przejawem kultury i ma związek z wszelkimi dziedzinami życia poczynając od rolnictwa poprzez medycynę aż po sprawy najbardziej intymne. Od początków swojego istnienia magia posiadała negatywne nacechowanie emocjonalne, kojarzono ją z czymś mrocznym i złym. Nie powinno nas to szczególnie dziwić, tym bardziej, że zwykle to co nieznane i tajemnicze jest też powodem lęków i obaw. W starożytności magia była związana z kunsztem kapłanów zamieszkujących Persję, którzy zajmowali się przede wszystkim astrologia i leczeniem różnych schorzeń. Rozwój kultury chrześcijańskiej przyczynił się w zasadniczy sposób do utrwalenia negatywnego wizerunku osób parających się działaniami magicznymi. Sądzono wówczas, że magię wymyśliły demony i że to one stoją za działaniami ,,wtajemniczonych” w ów tajemniczy świat.


Generalnie można uznać magię za zespół działań pozaempirycznych i symbolicznych, których celem jest osiągnięcie pożądanych skutków, niemożliwych do realizacji tylko poprzez działanie praktyczne. Działania magiczne przynoszą pożądane efekty, a więc wywierają wpływ na rzeczywistość, tylko wtedy gdy są oparte na tradycji, zachowują ustalony porządek poszczególnych czynów. Magia jest skuteczna tylko wtedy, gdy jest przekazywana od najdawniejszych czasów, z pokolenia na pokolenie, bez żadnego uszczerbku i skazy.


Strażnikami tego porządku, którzy czuwają nad przebiegiem praktyk magicznych są czarownicy bądź czarownice. Mężczyźni zdominowali działania sakralne, byli przez wieki swoistymi kapłanami a zarazem autorytetami dla społeczności, w których działali. Z kolei domeną kobiet stała się magia domowa, związana z codziennym życiem człowieka. Obecność czarów wyraźniej akcentowała się w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych, a więc w obszarze kultury ludowej, która przede wszystkim podlegała wszechwładnym prawom natury. To tutaj działała stara baba, która całymi dniami zbierała zioła, mieszkała na uboczu, a o jej przeszłości i dokonaniach krążyły wręcz legendarne opowieści. To właśnie do takich kobiet przychodzono po pomoc, doradzały one jak zatrzymać przy sobie mężczyznę, jak wyleczyć różne schorzenia czy też jak zadbać o urodzaje. Jednakże z czasem zaczęto takowe ,,ludowe znachorki” traktować jak wiedźmy, zaczęto je posądzać o działanie na szkodę czy to jednostek czy też całej społeczności.


Unikatowym dokumentem ukazującym działania magiczne kobiet, żyjących w czasach średniowiecza, jest tzw. Katalog magii Rudolfa. Autorem tego dzieła jest cysterski zakonnik, który udziela wskazówek spowiednikom, w jaki sposób powinni rozmawiać z kobietami, by poznać ich wszystkie winy. Autor dzieła ukazuje niewiasty jako ,,głupie córki Ewy”, niemądre kapłanki domowego kultu, które wykonują dawne rytuały i co gorsza, wierzą w ich skuteczność. Oczywiście tak negatywna ocena tego typu działalności nie dziwi, bo przecież kościołowi katolickiemu i jego przedstawicielom zależało na likwidacji wszelkich wierzeń pogańskich.


W jaki sposób w tym dzieła została ukazana kwestia ,,magii miłosnej”, a więc zabiegów mających na celu poprawę stosunków w relacjach damsko – męskich? Zakonnik zwraca uwagę na działania mające na celu poznanie przyszłości, zauważa , że kobiety ,,zważają na sny, wierzą w znaki, robią horoskopy z ognia, leją gorący ołów” by zbadać losy ludzi. A więc już w przeszłości kobiety cechowała ciekawość, chęć poznania nieznanego a służyć temu miały zabiegi, które i w dzisiejszym świecie cieszą się dużą popularnością i uznaniem. Niewiele więc zmieniło się pomimo upływu setek lat. Młode dziewczęta były przede wszystkim zainteresowane poznaniem imienia i obrazu swojego wybranka, by je poznać nie cofały się nawet przed wzywaniem na pomoc demonów o czym mogą świadczyć chociażby słowa: ,,...przyjdź diable, wykąp się i czesz. Koniowi twojemu daj owsa, jastrzębiowi mięso, a mnie pokaż męża mojego.”


Szczególnie interesujące są zabiegi magiczne, które kobiety średniowieczne wykonywały już po ślubie, by utrzymać miłość swoich partnerów. Na szczęście kobiety współczesne nie praktykują już takich czynności, by zatrzymać przy sobie wybranka. Ale podajmy kilka przykładów takowych praktyk: ,,Żeby ich mężowie je kochali, robią im na ramionach krzyż z wydzielin wspólnego stosunku płciowego. Swoją krew menstruacyjną dają im do pokarmu albo napoju. Przygotowują dla nich ciastka, do których mieszają włosy z całego ciała swojego i nieco swojej krwi.” Oczywiście celem tych działań było zbliżenie do siebie małżonków, dlatego też wykorzystywano w nich jakże osobiste ,,rekwizyty” związane z cielesnością i seksualnością kochanków. Zupełnie odrębną kwestią jest sprawa skuteczności tych metod i ich nazwijmy to ,,higieniczności”.


Kobiety średniowieczne wykonywały również inne mikstury, by nadal cieszyć się przychylnością swoich mężów: ,,...zabijają kurę w dole ziemnym. następnie jej serce zamieniają w proch i dają mężom swoim do pokarmów. Podobnie postępują z krwią albo z mięsem gołębia ... Trzy rybki wkładają, jedną do ust, druga pod piersi, a trzecią w drogi rodne, dopóki nie zdechną. Potem zmieniają na proch i dają mężom do pokarmów. ... Oprócz tego pokrzywy, zamoczone we własnej urynie, kości zmarłych, drzewo z grobów i wiele innych rzeczy wrzucają do ognia, aby jak one płonąc w ogniu, tak mąż ich płonął miłością ku nim.” Przywołane powyżej specyfiki ,,miłosnej sztuki kulinarnej” mogły spowodować uszczerbek na zdrowiu czy nawet śmierć ukochanego. Jednakże średniowieczna niewiasta działała w myśl zasady starej jak świat ,,Cel uświęca środki”, co nierzadko cechuje także nasze czasy, chociaż metody są nieco inne.


Zasadniczym celem miłosnej magii było wywołanie uczuć, pobudzenie pożądania oraz płodności. Jednakże, jak pokazują akty piętnastowiecznych i szesnastowiecznych sądów kościelnych, działania magiczne mogły działać także na szkodę mężczyzny. Kobiece zabiegi nierzadko były przyczyną męskiej impotencji, uważano, że jest to skutek uroku rzucone przez nieszczęśliwie zakochaną kobietę.


Demoniczny charakter ma inny zabieg opisany przez Rudolfa: ,, Inne, które się mają za mądrzejsze w sztuce szatańskiej, robią sobie figurki mężów to z wosku, to z ciasta, to z innego materiału i wrzucają je albo do ognia, albo do mrowiska, aby ich kochankowie cierpieli”. Opis tego zabiegu budzi oczywistą wręcz analogię do wierzeń wywodzących się z religii Voodoo, gdzie wykonuje się lalki, które służą do zadawania bólu i uśmiercania konkretnych osób, które uosabiają. Można więc stwierdzić, że średniowieczną kobietę poza determinacją i dążeniem do celu cechowało także okrucieństwo i chęć zemsty.


Katalog magii Rudolfa to niezwykle interesujący dokument, który może nam posłużyć do odtworzenia wizerunku średniowiecznej niewiasty. Dzięki temu autorowi możemy zaznajomić się z praktykami, które w dawnych wiekach były częścią życia małżeńskiego i miały służyć czy to utrzymaniu miłości wybranka czy tez jego ukaraniu. Bez wszelkiej wątpliwości można stwierdzić, że już w czasach średniowiecza kobiety cechowała zmienność nastrojów, że dla uczucia do mężczyzny były w stanie uczynić wszystko, że w ich przekonaniu cel zawsze uświęcał środki.



Licencja: Creative Commons
0 Ocena