Posiadając kredyt hipoteczny np. w popularnych frankach szwajcarskich jesteśmy uzależnieni od kursu franka oraz wysokości stawki LIBOR. Kursy walut poszybowały do góry, ale LIBOR CHF poszedł w dół. Jak zatem będą wyglądać nasze raty?

Data dodania: 2009-02-02

Wyświetleń: 2677

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Posiadacze kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich nadal mogą spać spokojnie, wyliczenia jasno pokazują, że po uwzględnieniu obniżenia stopy procentowej przez NB Szwajcarii, a co za tym idzie, automatycznie wskaźnika LIBOR, który obecnie wynosi 0,57 %, ich kredyty pozostaną na podobnym poziomie jak pół roku temu, mimo bardzo niekorzystnego kursu CHF.



Obecny kurs franka szwajcarskiego wraz z niezmienieniem jeszcze przez banki wskaźnika LIBOR spowodował, że raty tych kredytów poszły drastycznie w górę. Przedstawiona poniżej analiza  poszczególnych rat kredytów zakłada, że kredyt został zaciągnięty na 30 lat na początku 2007 r., przy ratach równych i kredyt był spłacany terminowo przez dwa lata.



Przykładowa kwota raty przed aktualizacją dla kredytu 100 000 zł wynosiła by 775 zł, natomiast dla kredytu 500 000 zł 3875 zł. Natomiast po aktualizacji wartości rat ukształtowały by się odpowiednio: 537 zł i 2687 zł.



Jak można zauważyć, że różnica w wysokości rat kredytów we frankach szwajcarskich przy kredycie na 500tyś. zł. może wynieść ponad 1000 zł. Jest to spowodowane niekorzystnym dla kredytobiorcy kursem franka w styczniu i wysokim wskaźnikiem LIBOR CHF (jak na franka) w końcówce 2008 r.



Każdy bank ma swoją indywidualną politykę odnośnie aktualizacji wskaźników i może ona się wahać od jednego miesiąca do pół roku. Oczywiście każda polityka na swoje plusy i minusy, częste zmiany powodują sytuację, że rata kredytu często zmienia się, natomiast rzadkie zmiany wskaźników powodują, że raty są bardziej stałe. Kredytobiorcy, którym często bank zmienia wskaźnik LIBOR  bardziej odczuli skutki osłabienia złotego, ale już niebawem dostaną nowy harmonogram z dużo niższym oprocentowaniem. Natomiast osoby mające kredyty w bankach rzadziej zmieniających wskaźniki w końcówce 2008 r. i na początku 2009 r. mieli bardziej uśrednione raty i tak bardzo nie odczuli zawirowań na rynkach finansowych, za to teraz będą musieli dłużej poczekać na obniżenie oprocentowania.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena