Ostatnio wszystko, co „eko”, jest również „trendy”. Segregujemy śmieci, zakupy nosimy w lnianych torbach, nie pozostawiamy sprzętu w stanie czuwania a myjąc zęby zakręcamy wodę. Skoro zabiegamy o czystość ziemi, dlaczego nie zadbać o miejsce, w którym poczyna się każdy człowiek?

Data dodania: 2008-12-10

Wyświetleń: 3164

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

9 grudnia 2008 r. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbyło się sympozjum zatytułowane Naturalne planowanie rodziny "szansa rozwoju człowieka czy moralny balast przeszłości?". Zajrzałam. Podejście moje do tematu było nieco sceptyczne... Jednak najbardziej interesowało mnie nie „jak”, tylko „dlaczego”. Dlaczego Kościół tak bardzo poleca tę metodę? Dla samej zasady - „bo tak i już”, a może ma to jakiś swój sens? Miałam trochę pytań i wątpliwości. Przekonała mnie jednak... ekologia.

Ale po kolei. Podczas konferencji doszłam do wniosku, że do tej pory bazowałam na utartych stereotypach dotyczących tej metody. Potwierdziło się stare porzekadło, że podstawą negacji jest niewiedza. Wystarczyło kilka godzin, aby spadły mi klapki z oczu. Dowiedziałam się między innymi, że wokół metod naturalnych narosło mnóstwo mitów. Oto one:
Metoda jest dla kobiet, które mają regularne miesiączki. Nieprawda. Najnowsze metody naturalnego planowania rodziny nie opierają się na regularności cyklu, lecz na obserwowaniu objawów, które mówią nam, jaki jest aktualny „stan hormonalny” naszego organizmu. Dzięki temu, nawet jeśli mamy nieregularne cykle, możemy dużo wcześniej przewidzieć datę kolejnej miesiączki. Bez stresu, bez „niespodzianek”.
Metoda ta jest czasochłonna. Naturalnym metodom planowania rodziny trzeba poświęcić nie więcej, niż 10 minut dziennie. To dużo?
Metoda jest skomplikowana i trudno się jej nauczyć. Nieprawda. NPR jest wprowadzane do krajów afrykańskich. Raport WHO donosi, że bez problemu korzystają z niej kobiety, które nie potrafią czytać i pisać. To my sobie nie poradzimy?
Metoda jest nieskuteczna. Nauka jasno dowiodła, że naturalne metody planowania rodziny mają porównywalną skuteczność, co wiele innych metod antykoncepcyjnych.
Metoda jest wymysłem Kościoła Katolickiego, który upiera się przy niej nie wiadomo dlaczego. Nieprawda. Metodę zaleca Kościół na podstawie nie swoich własnych „wymysłów”, lecz naukowych przesłanek. To po pierwsze. Dodatkowo, dobrze jest pamiętać, że metodę tę – jako metodę regulacji poczęć – poleca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Jednak najbardziej przekonał mnie argument „ekologiczny”. Naturalne metody planowania rodziny nazywane są metodami ekologicznymi, ponieważ są po prostu zgodne z wymaganiami ochrony środowiska naturalnego, a co najważniejsze dla każdej kobiety (miejmy nadzieję, że dla kochającego mężczyzny również) – sprzyjają zdrowiu kobiety. Skoro coraz intensywniej zabiegamy o czystość ziemi, dlaczego nie zadbać o ekologię tej najbardziej intymnej sfery człowieka? W kontekście wielkiego ekologicznego „boom'u” zdaje się, że naturalne metody planowania rodziny stają się po prostu „trendy”.

***

Zapraszamy do Strefy Ludzi z Wartościami - http://www.przeznaczeni.pl
Licencja: Creative Commons
0 Ocena