Posiadanie ubezpieczenia jest rozsądnym posunięciem w prawie każdej sytuacji. Wiąże się z tym jednak pewien problem, bo towarzystwa ubezpieczeniowe mają dziś przede wszystkim dbać o swoich akcjonariuszy, a nie klientów. Co można z tym zrobić?

Data dodania: 2019-09-25

Wyświetleń: 996

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Ubezpieczenia z problemami – odwołuj się!

Jak zadowolić akcjonariusza? Zapłacić mu

Powodem, dla którego inwestorzy angażują swój kapitał w akcje określonego przedsiębiorstwa, jest szansa na zysk. Żeby ich nie utracić, firma musi faktycznie ten zysk wypracować i podzielić się z udziałowcami. Towarzystwo ubezpieczeniowe natomiast nie będzie mogło tego zrobić, jeśli na żądania wypłaty odszkodowań będzie zawsze odpowiadało pozytywnie i wypłacało maksymalne kwoty. Dzięki temu, że poszkodowani zgadzają się na stawki niższe, niż w praktyce powinni dostać, w puli zostaje więcej środków dla właścicieli i udziałowców TU.

Masz ubezpieczenie? Masz prawa!

Podstawowym prawem każdego posiadacza ubezpieczenia jest prawo do uczciwego naliczenia należnego odszkodowania, które pokryje poniesione straty albo w pełnej wysokości, albo do kwoty odpowiedzialności, w zależności od tego, która z nich jest niższa. To prawo nie musi wynikać z żadnych dokumentów firmowych – wystarczy, że gwarantują je ustawy o ubezpieczeniach i kodeks cywilny. Jednak nie jest to prawo niezbywalne. Poszkodowany może zgodzić się na wypłatę zaniżonego odszkodowania. Będzie to po prostu świadczyło o tym, że wycenił stratę nisko i uznał, że otrzymana kwota w całości wyrównuje straty. Wiele osób jednak nie wie, że tak to działa i żyje w przeświadczeniu, że firma ubezpieczeniowa zaoferuje sama z siebie uczciwe naliczenie kwoty do wypłaty. Tu na szczęście pojawia się prawo do podjęcia dyskusji na temat wysokości odszkodowania – choć to ubezpieczyciel dokonuje wyceny szkód, w praktyce to poszkodowany ma prawo przedstawienia dodatkowych dokumentów, które w tej procedurze będą pomocne.

Jak wygląda procedura wypłaty odszkodowania?

Po zgłoszeniu szkody firma ubezpieczeniowa powinna oszacować wielkość strat. Czasem robi to na podstawie przesłanych przez poszkodowanego dokumentów, czasem decyduje się na przeprowadzenie oględzin eksperckich. Po analizie dokumentów najczęściej klientowi albo po prostu jest przelewana pewna kwota pieniędzy, albo odzywa się doradca, który mówi o tym, jakie są ustalenia. Jeśli na tym etapie ubezpieczony zdecyduje się na przyjęcie proponowanego rozwiązania, to sprawę uznaje się za zakończoną: odszkodowanie wypłacone, wszyscy zadowoleni, prawda? Właściwie, to nie: ubezpieczyciel praktycznie zawsze wypłaca za mało albo przedstawia kosztorys mający się nijak do realiów rynku. W tym momencie klient powinien wyrazić sprzeciw i złożyć odwołanie od decyzji ubezpieczyciela. Ten powinien je rozpatrzyć w przewidzianym terminie (zawsze nierozsądnie długim, ale przewidzianym umową ubezpieczenia) i albo uznać je za zasadne oraz wyrównać kwotę odszkodowania, albo za bezzasadne, co otwiera drogę do postępowania sądowego.

Jak składać odwołanie od decyzji ubezpieczyciela?

W większości przypadków w zupełności wystarcza telefoniczny kontakt z likwidatorem szkód. To szybka metoda ma jednak tę wadę, że brakuje w niej trwałego nośnika informacji i klient tak naprawdę nie jest w stanie udowodnić, że takie odwołanie złożył. Dlatego warto też skorzystać z możliwości złożenia odwołania albo w biurze agenta, albo pocztą, albo przynajmniej w systemie elektronicznej likwidacji szkód. Każda z tych metod ma taką samą moc faktyczną, ale ze względów praktycznych, szczególnie jeśli w grę wchodzi duża kwota, a czas na złożenie odwołania wyraźnie się już kurczy (to 3 lata od wydania pierwotnej decyzji), warto postawić na odwołanie w formie pisemnej z potwierdzeniem odbioru.

Forma pisemna jest o tyle lepsza, że pozwala na wyszczególnienie pomocnych informacji: opinii rzeczoznawców, podstaw prawnych czy własnych danych opisujących np. koszty napraw uszkodzonego mienia. Wymaga to jednak odpowiedniego ubrania w słowa, żeby w razie potrzeby taki dokument później można było wykorzystać do dalszego dochodzenia swoich praw.

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena