Dlaczego niektórzy przyciśnięci do ziemi przez życiowe problemy, nieszczęścia i traumy wolą zakończyć swój żywot lub „żyć” w wydającej się nie mieć końca depresji, żalu, smutku i samotności, a inni po podobnych przeżyciach wstają silniejsi niż byli kiedykolwiek?

Data dodania: 2018-07-21

Wyświetleń: 1075

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czym jest rezyliencja?

Ci drudzy to osoby rezylientne. „Sprężyste” psychicznie, „widzące światełko w tunelu” w niemal każdej, trudnej sytuacji, gdzie inni użalają się nad sobą, uważają za ofiary. Efektem czego. biernie i pesymistycznie podchodzą do swojego życia.
Michael Neenan, w swojej książce “Developing Resilience: A Cognitive Behavioural Approach” uważa, że kluczem do zrozumienia rezyliencji jest uznanie jako ważniejszej, interpretacji wydarzenia niż wydarzenia samego w sobie. Takie sama lub podobna sytuacja może być postrzegana na różne sposoby przez różne osobowości.
Osoby rezylientne charakteryzują się elastycznym myśleniem, nie mają jednego stałego punktu widzenia, przez co łatwiej dostosowują się do trudnych, niesprzyjających, ciągle zmieniających się w życiu okoliczności. Dla przykładu, jeden mężczyzna, gdy odejdzie od niego kobieta, będzie przeżywał prawdziwy dramat („nie mogę żyć bez niej”, „straciłem miłość swojego życia”) podczas gdy inny będzie żył dalej, jak gdyby nic się nie stało („cóż, tego kwiatu jest pół światu”, „widocznie to nie była ta osoba”).
Bycie osobą rezylientną nie czyni całkowicie odpornym na negatywne wydarzenia w naszym życiu.
Nieważne jak silni jesteśmy, jak dobrze radzimy sobie z przeciwnościami losu, gorsze chwile i tak nas dopadną. Możemy przeżyć załamanie nerwowe, popaść w depresję, ale stan ten nie będzie permanentny. Odrodzimy się, po krótszym lub dłuższym czasie.
Podatność na zranienie nie świadczy o naszej słabości, nie ma ludzi całkowicie na to odpornych.

Rezyliencja nie sprawi, że wygramy wszystkie życiowe bitwy, ale, ostatecznie, wygramy wojnę, którą jest życie. To wewnętrzna siła, która nigdy nie pozwoli nam się poddać.

Wg. Neenan’a rezyliencja czyni Cię silnym, ale ciągle wrażliwym. Wrażliwym i zależnym od innych, ich wsparcia w trudnych sytuacjach i zdolności oraz chęci przyjmowania tego wsparcia. W samotności, izolowaniu się od innych ludzi, nie ma miejsca na rezyliencję. Zawsze powinniśmy być otwarci na rady innych (do pewnego stopnia, oczywiście, zachowując krytyczne, w miarę obiektywne myślenie) niezależnie od tego jak silni nam się wydaje, że jesteśmy.

Rezyliencja to również okazywanie emocji. Siła nie polega na nie okazywaniu ich, próbach wytłumienia lub występowaniu tylko tych pozytywnych. Doświadczanie negatywnych emocji jest jej częścią. Chodzi o to, aby nie zagłębiać się w nich, nie pozwolić aby nas paraliżowały. To nie one stanowią problem, problem może stanowić ich błędna interpretacja. Bowiem problem nigdy nie jest problem sam w sobie, tylko nasze podejście do niego.
Dla przykładu, weźmy mobbing. Osoba prześladowana w pracy przez innych obwinia o to jak się czuje, swoich współpracowników i/lub przełożonych. A tak naprawdę, nikt nie może sprawić, że poczujemy się ze sobą źle, jeśli sami na to nie pozwolimy. Odpowiedzialność za własne samopoczucie, myślenie. życie jest też częścią rezyliencji.

Rezyliencja nie jest odpornością na ból psychiczny, ale odwagą na przyjmowanie go, pogodzeniem się z tym, że mogą nam zdarzyć się ciężkie chwile.

Wsadzanie głowy w piasek, próba unikania problemów, stresu może doprowadzić do pomnożenia się kłopotów. Musimy się z nimi zmierzyć, im dłużej będziemy to odkładać, tym będzie później trudniej.

Inną cechą osób rezylientnych jest odróżnianie tego na co mają wpływ od tego na co nie mają.

Jeśli Twój/a partner/ka powie, że ma całkowicie dosyć Waszego związku, to powinieneś wiedzieć, że nie wpłyniesz już na jej bądź jego decyzję. Masz za to wybór czy popaść w depresję czy przyjąć decyzję partnera/rki dzielnie i żyć dalej, nie załamując się. Tak, odczuwasz smutek, mimo wszystko, ale dzięki niemu możesz wyciągnąć odpowiednie wnioski, dzięki którym Twój następny związek będzie lepszy.

Rezyliencja to nie tylko radzenie sobie z problemami, ale także pełne korzystanie z życia oraz poprawa jego jakości. Zawierania przyjaźni, poznawanie nowych znajomych, bycie samozatrudnionym, podejmowania ryzyka i branie pełnej odpowiedzialności za swoje życie. Niezależnie od tego jakie ono jest.

Jest to zdolność akceptacji przeciwności (ale nie pasywnie), rozróżnianiu tego co jest a co nie jest pod Twoją kontrolą, co możesz zmienić a co nie oraz próbowanie różnych rozwiązań dla spotykających nas problemów.

Neenan zauważa także, że zbytnio skupiamy się na świecie zewnętrznym, zamiast zajrzeć czasami wewnątrz w głąb siebie. Istnieje duży związek pomiędzy jednym a drugim światem, często zbytnio powierzchowne, zakrzywione postrzeganie tego drugiego, sztywne, nieelastyczne nastawienie, wywierają zły wpływ na to jak postrzegamy pierwszy. Stajemy się więźniami własnych przekonań.

Jakiś czas temu miałem przyjemność przeczytać książkę Victora Frankla pt. „Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Jej autor to doskonały przykład osoby rezylientnej. Był więźniem w trzech obozach koncentracyjnych, jego umiejętności przetrwania, zachowania wiary pomimo bardzo niesprzyjających okoliczności sprawiły, ze przetrwał ciężkie obozowe życie.
Według niego, kluczem do przetrwania w trudnych sytuacjach jest poczucie sensu, sensu życia. W obozie Ci, którzy chcieli przetrwać, mieli znacznie większe szanse wyjścia żywi, niż Ci którzy spisali się na straty. Musi być coś co sprawia, że chce nam się walczyć o siebie. Niezależnie od powagi sytuacji, zawsze można znaleźć coś pozytywnego, jeśli tylko chcemy tego szukać. Ci którzy tracą wiarę i nadzieję, przegrywają.

Osoba o dojrzałej psychice szuka pozytywów w każdej sytuacji, ponieważ żadne doświadczenie nie jest całkowicie negatywne – Dean Koontz

Rezyliencja to zachowanie, sposób myślenia i odpowiednie działanie, którego może nauczyć się każdy.

Bardzo dziwi mnie mała popularność tego zagadnienia w naszym kraju. W „polskim” internecie jest kilka krótkich artykułów na ten temat. Książki, w naszym ojczystym języku nie ma żadnej. Być może, uda mi się zapełnić tą lukę :).

Bibliografia:

1. Michael Neenan “Developing Resilience: A Cognitive Behavioural Approach”
2. Psychology Today: „Developing Resilience”
3. „The Road To Resilience”

Licencja: Creative Commons
0 Ocena