„Pamiętajmy, że od nas samych losy nasze zależą, pamiętajmy, że Jego wielki Duch stoi na straży naszych sumień i naszego działania, pamiętajmy, że pokoleniom potomnym musimy przekazać Polskę silną i potężną…”

Data dodania: 2018-05-18

Wyświetleń: 1038

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zwyczajny niemiecki żołnierz, nie rozumiał dlaczego ma strzelać do człowieka, którego wcale nie znał, ale ci którzy każą im ze sobą walczyć dobrze się znają, tylko żaden nie jest gotów stanąć do pojedynku — te słowa powiedział jeden z żołnierzy niemieckich, który brał udział w kampanii wrześniowej. Ciekawy też jestem czy polscy żołnierze, którzy szli na Berlin, gdyby wiedzieli, że po pokonaniu Niemców trafią z deszczu pod rynnę, czy nie zrezygnowaliby z tej walki?

Mój dziadek, kiedy opowiadał o tym jak szedł na Berlin, nie przeklinał Niemców, do których strzelał, ale przeklinał Rosjan, z którymi wspólnie walczył. Opowiada o tym, jak Rosyjski żołnierz oszukiwany był przez przełożonych, że u Niemców jest tak źle, a kiedy sami tam dochodzili, nie mogli w głowach pomieścić panującego porządku i ładu oraz rozmiaru gospodarki. Mówił o tym, że Rosyjski żołnierz swój karabin na sznurku albo na drucie nosił, a nie na skórzanym pasku jak głosi propaganda.

A tak brzmi całość powyższego cytatu:

Geniusz Piłsudskiego stworzył Polskę mocy i ładu, Polskę, cieszącą się szacunkiem świata, wierną swemu słowu, oddaną sprawie pokoju, ale niezłomną i groźną, gdy w grę wchodzi Jej honor, Jej sława, Jej wolność.

Pamiętajmy, że taką Polskę musimy przekazać pokoleniom potomnym. Pamiętajmy, iż Wielki Marszałek nas uczył, że od nas samych losy nasze zależą, że uzbrojone ramię Narodu jest najlepszą przyszłości rękojmią. Pamiętajmy, że Jego wielki Duch stoi na straży naszych sumień i naszego działania. Otoczy największą troską Jego wiekopomne dzieło: Armię Polską, której sztandary okrył blaskiem nieśmiertelnych zwycięstw, a z której uczynił opokę naszego bytu i tarczę naszej wolności. W Jego spuściźnie szukajmy dla siebie nakazów, w Jego czynach podstawy dla czynów, do których wzywa nas chwila dziejowa”. - Głos Kielecki, 1939, R. 6. 

Nowe fakty historyczne donoszą, że w czasie wojny Polsko — Bolszewickiej w 1920 roku rządy zachodnich mocarstw brały pod uwagę usunięcie od władzy marszałka Piłsudskiego, a na czele państwa postawienie Romana Dmowskiego. Od tego pomysłu odstąpiono dopiero po zwycięstwie Polaków — o tych faktach wspomina Bogusław Wołoszański w swoich materiałach.

Plan marszałka nie został jak na razie wykonany i chyba na długo pozostanie w sferze marzeń patriotów. Obcy ludzie śpiewają o chwale i sile polskich żołnierzy z roku 1939, jak wokalista szwedzkiego zespołu Sabaton:

Od ziemi tej wara dziś wam

Polski żołnierz tu strzeże swych bram

[…]

Zawsze pamiętaj o poległych ojcach i synach

Zawsze pamiętaj o poległych żołnierzach

Zawsze pamiętaj o pogrzebanych w historii”.

[…]

Pomimo, że jest was 40:1

Wasze siły zostaną zniszczone.

[…]

Polscy żołnierze, najlepsi z najlepszych

Zatrzymują wściekłość Wermachtu”.

To niesamowite, że obcy ludzie podziwiają męstwo i honor dawnych polaków, a Polacy o tym zapomnieli.

Tylko obrońcy odcinka Wizny, o czym mowa jest w powyższej balladzie, w liczbie 720 żołnierzy przez trzy dni odpierali atak 54000 żołnierzy niemieckich, 350 czołgów, 657 moździerzy, dział i granatników, oraz lotnictwa. Czy to nie jest przykładna lekcja historii? Czy dzisiejszy Polak nie potrafi wyciągnąć odpowiednich wniosków z tej lekcji?

Rzeczywistość jest jednak piękniejsza od fikcji. Bo jak udało się ustalić członkom Stowarzyszenia Wizna 1939, terenów tych nie broniło 720 polskich żołnierzy, a zaledwie 350, czyli stosunek wojsk nie wynosił 40 do jednego, a 100 Niemców przypadało na jednego Polaka. Zaś ta wiele znacząca bitwa jest pomijana w historii, bo zadaje wielki cios niepokonanej propagandzie niemieckiej.

Najwyraźniej wielu ludzi nie pojmuje, w czym faktycznie jest siła narodu, nie w sile armii i ilości żołnierzy, ale w przekonaniach. Jeden człowiek broniący swej ziemi jest groźniejszy niż wielu najeźdźców.

Polscy powstańcy w Warszawie potrafili zdobyć niemalże całe miasto i udałoby im się to, gdyby otrzymali odrobinę wsparcia. Jednak Rosjanie mieli inne plany, co do Polski i wkroczyli dopiero po upadku powstania i wybiciu wielu powstańców, zdobywając sterty gruzów, jakie zostały po Warszawie.

Nie można obrażać naszych wschodnich „przyjaciół” i stawiać pomników polakom, bo to takie niewspółczesne. Jednak Rosjanie zaraz po tragedii łodzi podwodnej „Kursk” pomnik marynarzom postawili. Może wymażmy z historii atak Sowietów z 17 września, zbrodnię w Katyniu, a będziemy bardziej podobali się na Wschodzie. Zapomnijmy o obronie Odcinka Wizna i innych słynnych walkach, a wtedy może spodobamy się Niemcom!

Po upadku powstania Warszawskiego, Niemcy wzięli do niewoli, między innymi, kilka tysięcy polskich harcerek, dziewczyny trafiły na krótko do niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, a potem ślad po nich zaginął. Jakie były dalsze losy tych dzielnych kobiet? Tej informacji dotychczas Niemcy nie ujawnili.

Bogusław Wołoszański ujawnia również w swoim cyklu poświęconym II wojnie światowej fakty zupełnie niebrane pod uwagę. Józef Stalin szykował się na podbój europy i gdyby Niemcy nie rozpoczęli wojny, zrobiliby to Sowieci, a podbój zacząłby się od Polski.

Od świata oczekujemy szacunku, ale kto nas będzie szanował, jeżeli nie będziemy sami szanowali siebie. Pokój pomiędzy narodami jest potrzebny, bo czasy się zmieniają, ale uległość nie jest dobrze odbierana przez nikogo, ale uległość skłania do ciągłych ustępstw.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena