Te dwie czynności mają olbrzymie znaczenie w życiu człowieka – przynajmniej według mnie. Kiedy doświadczamy czegoś, znajdujemy się w jakiejkolwiek sytuacji czy widzimy coś, to nadajemy temu jakieś znaczenie. Nasze postrzeganie określa, czym to dla nas jest. Jednak żeby uniknąć niepotrzebnych, wyimaginowanych wyobrażeń i myśli na jakiś temat dobrze jest o coś zadbać.

Data dodania: 2017-12-15

Wyświetleń: 1425

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Obserwacja i myślenie

A o co konkretne warto zadbać? Przede wszystkim o spokój i dystans do tego, co widzimy, słyszymy i doświadczamy. Wiem z własnego doświadczenia, że nie zawsze jest to łatwe. Jesteśmy istotami emocjonalnymi i bardzo łatwo to emocje potrafią przejąć kontrolę nad naszymi wyobrażeniami, słowami i poczynaniami. Kiedy tak się dzieje, zrzekamy się władzy nad sobą, oddając ją emocjom. To z kolei prowadzi do zagubienia siebie. Stajemy się niczym istoty pogrążone w amoku czy w jakimś dziwnym śnie. Mimo wszystko można zapewnić sobie nieco inną możliwość.

Dlaczego warto się zdystansować i zachować spokój?

Z pewnością pomaga nam to lepiej zrozumieć to, co się stało lub dzieje i przeanalizować to. Wyciągamy dzięki temu sensowniejsze wnioski i reagujemy w zdrowszy sposób na to, czego doświadczamy, niż mielibyśmy być targani przez własne emocje. Żebyś jednak nie pomyślał/a, że zalecam jakąś wstrzemięźliwość emocjonalną, wyjaśnię, co mam na myśli. Człowiek ma prawo do okazywania emocji. Przyjemnie jest przecież obserwować w akcji w szczególności te piękne, pozytywne emocje i reakcje na nie – i doświadczać ich również. Z kolei negatywne, jak wiadomo, już takiej radości nie wywołują, aczkolwiek i je trzeba czasem okazać. Oczywiście nie należy tego czynić ze szkodą dla siebie, innych oraz otoczenia. Kiedy negatywne emocje nie są okazywane, to kumulują się w człowieku i nadejdzie taki moment, że dosłownie eksplodują. A to już będzie bardzo przykre i doprowadzić może do fatalnych sytuacji. Mądrze jest zatem gdzieś je „wyrzucić”. Można to zrobić, np. ćwicząc i podczas wysiłku pozbywać się ich albo wykrzyczeć się w miejscu, gdzie nikomu nie będzie to przeszkadzać. Sposobów jest wiele i można znaleźć własny na poradzenie sobie z nimi. Negatywne emocje, które nie są „przeżyte”, a są stłumione, stanowią niebezpieczeństwo dla człowieka – są trucizną, która go w końcu strawi. Mam nadzieję, iż dobrze wyjaśniłem, co miałem na myśli. To by było na razie wszystko w tej kwestii. Nie chcę za bardzo odjeżdżać od głównego wątku, więc powrócę do niego.

Zachowanie dystansu i spokoju daje człowiekowi coś bezcennego. Zamiast być jak marionetka targana przez emocje ma on pełną kontrolę nad sobą. Taka osoba jest świadoma i przytomnie patrzy na rzeczywistość. Jest w stanie włączyć własny zmysł obserwacyjny i dokonać stosownych przemyśleń na temat tego, co widzi czy sytuacji, w jakiej się znajduje. Jest też spokojniejsza od kogoś, kto bezwiednie jak zombie podąża za innymi. Nie daje się też wykorzystywać i manipulować tym, którzy pragną władzy nad innymi i szukają osób, które będą podatne na wszelkie sugestie. Wpajanie „prawd” i „mądrości” po to, żeby zawładnąć innymi, nie jest niespodzianką. Trwa to do wieków. Skoro już o tym napomknąłem. Ludzie zbyt często polegają na opiniach innych, przyjmują ich poglądy i dają sobie narzucać „jedyną prawdę”. Patrząc np. w błogosławiony telewizor, oglądają w programach ludzi, których jedynym celem jest narzucenie im własnego zdania, poglądów lub produktów. Albo oglądają jakąś „papkę”, która ani nie rozwija, ani nie jest pożyteczna. Co ciekawe, potrafią również urządzać ekscytujące dyskusje na temat tej „papki”. Internet też nie jest od tego wolny. Zresztą media we wszelkiej postaci wywierają bardzo duży wpływ na człowieka. Wydawać by się mogło, iż działają hipnotycznie na rasę ludzką. Prowadzi to do lenistwa umysłowego i braku chęci do podjęcia się wysiłku obserwacji tego, co się dzieje, jak i dokonania stosownych przemyśleń.

Jednak nie tylko media potrafią omamić człowieka. Próby kontrolowania innych mają miejsce praktycznie wszędzie: w rodzinie, w pracy, w towarzystwie itp. Często zdarzają się przecież sytuacje, w których dochodzi do tego, że tylko jedna osoba chce mieć coś do powiedzenia, a reszta powinna się jej słuchać bez żadnych dyskusji – i wykonywać jej polecenia. Despotyzm jest widoczny aż nazbyt często. Tyle że takie podejście to zamach na indywidualizm. A to jest niezdrowe, ponieważ pozbawia człowieka własnej tożsamości. Tylko osoba, która się zdystansuje i nie pozwoli zawładnąć własnym umysłem, wyjdzie z tego z pożytkiem dla siebie. I to jest dobry powód, żeby się trzymać z dala i zachować spokój.

Obserwuj i myśl – z tego wynikają same korzyści

Wgląd w sytuację i przemyślenie zasłyszanych informacji mogą przynieść własne, interesujące wnioski. Zamiast informacji „podanych na tacy”, w które ma się wierzyć bez uprzedniego przemyślenia, człowiek ma możliwość zdecydowania o tym, co jest dla niego dobre a co nie i znajduje czas, żeby się nad tym zastanowić. W ten sposób jest w stanie zmienić własne nastawienie do tego, czego doświadcza i spojrzeć na to inaczej niż w zasugerowany z zewnątrz sposób. Poza tym – i to jest najważniejsze – wyciągnięte wnioski są jego, a nie cudze. Umysł powinien być zaciągnięty do pracy, albowiem jego zadaniem jest pomaganie człowiekowi poprzez współdziałanie z nim. Taką współpracę można osiągnąć, jedynie używając go zamiast oddawanie go we władanie czynnikom zewnętrznym.

Zachęcam jednak do niepodejmowania zbyt pochopnych osądów, wyolbrzymiania i „przerysowywania” tego, co się usłyszało, zobaczyło i doświadczyło. W obserwacji i myśleniu ważne jest zachowanie spokoju, przeanalizowanie i danie sobie nieco czasu na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków niż „emocjonalna jazda bez trzymanki”. Taka „jazda” może mieć fatalne skutki, albowiem jest zazwyczaj niekontrolowana. Myśli i emocje są chaotyczne, a to sprawia, że człowiek decyduje, działa i robi coś również chaotycznie. Jedno pociąga za sobą drugie. Zdystansowanie się pomaga w spojrzeniu na sprawy nie z pozycji człowieka wciągniętego w nie bezpośrednio tylko z pozycji obserwatora. Chcąc mieć jak najlepszy wgląd w sytuację, trzeba na nią spojrzeć „z zewnątrz”, a nie „z wewnątrz”.

Co jeszcze ważne, człowiek, który obserwuje i myśli jest na tyle mądry, że unika tego, co jest dla niego niezdrowe. Wie, kiedy próbuje się nim manipulować i kiedy próbuje się mu coś wcisnąć. Nie podąża ślepo za tłumem; tłum niestety nie myśli i podąża jedynie za kimś, kto ten tłum stworzył dla własnych celów. Wniosek z tego taki, że lepiej być indywidualistą, który myśli niż podążać za bezmyślnym tłumem. Nie zawsze bycie indywidualistą jest dobrze postrzegane przez tłum, za to jest na pewno zdrowsze. Tłum to zbiór osób, które zrzekły się czynności obserwowania i myślenia. Człowiek, który ceni sobie własne zdanie i przemyślenia ma najczęściej więcej mądrego do powiedzenia niż ktoś, kto tego nie robi. Ty się do takich osób właśnie zaliczasz. I to jest coś, co Cię na pewno wyróżnia. Sortuj informacje, które dostajesz. Wybieraj mądrze to, co oglądasz i czytasz w telewizji i Internecie. Nie podążaj za „podżegaczami” i „krzykaczami”. Tego się trzymaj. Obserwuj, myśl i wyciągaj własne wnioski.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena