Przeciwnicy Magento – często osoby, które niemal zaczęły tego systemu używać – posługują się szczególnie chętnie jednym argumentem: Magento wymaga bardzo drogiego serwera z olbrzymią ilością przestrzeni dyskowej i jeszcze większą ilością RAM. Obalić to twierdzenie można na co najmniej dwa sposoby.

Data dodania: 2017-02-23

Wyświetleń: 789

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Magento to nie potwór

Masz sklep? Zarabiasz!

Podstawową zaletą Magento jest to, że przy tej ilości personalizacji sklepu można stworzyć na nim naprawdę potężny sklep, który będzie przynosił zyski wielokrotnie przewyższające koszty utrzymania serwera. Nie stawia się sklepu na Magento, jeśli ma się tam tylko trzy niezbyt drogie produkty. Biorąc pod uwagę, że nawet ostrożne szacunki mówią, że nieduży sklep zarabia około 60 tysięcy złotych rocznie, to nawet gdyby utrzymanie serwera kosztowało tysiąc, byłby to koszt do zaakceptowania – tyle zresztą nie kosztują nawet dedykowane serwery. Ich realny koszt jest kilka razy niższy (choć oczywiście wszystko zależy od konfiguracji).

Słaby serwer czy zła konfiguracja?

Zarówno po stronie serwera, jak i (tym bardziej) w platformie sklepowej Magento, można skonfigurować wiele różnych parametrów. Surowa instalacja Magento ma dość skromne wymagania systemowe i uruchomi się nawet na serwerach, których koszt utrzymania nie przekracza 100 złotych rocznie. Trudno to uznać za poważny koszt, skoro czasem więcej kosztuje przedłużenie domeny. Oczywiście instalacja wielu pluginów i wgranie dobrej dokumentacji fotograficznej kilkunastu tysięcy produktów spowodują, że trzeba będzie myśleć o serwerze z półki zdecydowanie wyższej, ale tu znów zmienia się skala działalności (patrz argument wyżej), a po drugie problemem nie jest często sam fakt rozbudowy Magento, tylko zrobienia tego w nieprzemyślany sposób.

Wielu użytkowników Magento instaluje wiele pluginów, np. trzy pokazujące statystyki i 2 obsługujące mailingi. Po co? To samo zapewni jeden plugin z każdej kategorii. Po usunięciu wtyczki też czasem warto „posprzątać”, szczególnie jeśli moduł działał dość długo. Takie zaśmiecanie platformy powoduje faktycznie spore straty na serwerze, bo każdy plugin też potrzebuje określonych zasobów, czasem dość pokaźnych. Nie chodzi o to, żeby rezygnować ze wszystkich, tylko o to, aby lepiej je dobierać i dopasowywać. Dzięki temu i obsługa będzie łatwiejsza, i z powodzeniem będzie można korzystać z tańszego serwera.

Wisienka na torcie

Magento już w surowej wersji ma kilka opcji, które pozwalają oszczędzać zasoby serwerowe – mając odpowiednią wiedzę, można już na starcie ograniczyć zużycie zasobów systemowych nawet o kilkanaście procent w stosunku do wymagań wyjściowych. Na pierwszy rzut oka nie jest to gigantyczny zysk, ale mając świadomość, że pozwoli to np. obsłużyć wtyczkę dwóch różnych operatorów płatności i wgrać parę tysięcy zdjęć więcej, warto rozważyć tę opcję. Tutaj jednak problemem może być fakt, że korzystanie z takich opcji zwykle nie pozostaje bez wpływu na wydajność platformy, więc lepiej powierzyć wdrożenie specjalistom.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena