Kto zagra na Euro 2016 - Belgia, taki mały kraj wciśnięty gdzieś między Francję, Niemcy i Holandię. Żadne mocarstwo, a jednak spogląda tam cała Europa.

Data dodania: 2016-03-17

Wyświetleń: 1724

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Uczestnicy Euro 2016 - Belgia

Belgijska reprezentacja w piłce nożnej znów należy do jednej z najlepszych w Europie. Po wielu suchych latach, ostatni sukces w postaci IV miejsca była na mundialu w 1986 roku, znów mają szansę zagrać o coś więcej niż tylko o wyjście z grupy. Pod nieobecność Holandii, słabej Hiszpanii i nieprzekonywujących Niemiec, otwiera się droga takim ekipom jak Francja, Anglia i właśnie Belgia. Już na MŚ w Rio dotarli do ćwierćfinału, co odebrano jako jasny sygnał, że trzeba na nich uważać. Kto zagra na euro - Belgia.

 

Kto zagra na Euro?

 

Belgia, taki mały kraj wciśnięty gdzieś między Francję, Niemcy i Holandię. Żadne z niego mocarstwo, a jednak oczy całej Europy i świata tam spoglądają. Nie ma co się dziwić gdy są tam zlokalizowane siedziby NATO i Unii Europejskiej. Prestiż i gospodarcza wyższa półka, skupisko politycznych darmozjadów, szoferów rządowych Audi i Mercedesów, a także pań lżejszych obyczajów dla towarzyszy na co dzień debatujących. Jednak nie tylko poważnymi instytucjami i politykami europejskimi Belgia stoi.

Nie małą sławą owiana jest belgijska czekolada, uważana za jedną z najlepszych na świecie. To dlatego produkują jej aż 220 tysięcy ton rocznie w różnych postaciach. Wyjazd z Belgii bez pralinek to turystyczne faux pas, a w Brukseli na Grand Place 13 znajduje się Muzeum Kakao i Czekolady, zresztą nie jedyne w całej Belgii. Można tam zobaczyć cały proces powstawania belgijskiej czekolady, poznać jej historię, a także zakupić tyle pralin na ile portfel pozwoli (a potrafią kosztować nawet 1 euro za sztukę).

Belgia to także znakomite (i spożywane w ogromnych ilościach) piwo, produkowane jest ponad 400 ich rodzajów. Do tego legalna jest tam eutanazja, związki partnerskie, nauka jest obowiązkowa do 18 roku życia, jest obowiązek głosowania w wyborach (super sprawa), a na terenie tego kraju pod Waterloo przerżnął Napoleon. W tym kraju wynaleziono saksofon, stworzono indeks BMI, produkuje się większość bil bilardowych, można posiadać do 3 gram zielonego na własny użytek, a oficjalnymi językami są: niderlandzki, francuski i niemiecki. I tak na koniec. Belgia, a dokładnie Antwerpia, to światowy potentat w branży diamentowej. Przez miasto rocznie przewija się około 80% światowego obrotu o wartości około 29 miliardów euro. Konkretnie.

 

Belgijski futbol

 

Patrząc na ranking FIFA (stan na początek marca) to Belgia zajmuje pierwsze miejsce. O ile pozycja w TOP10 jest w pełni zasłużona, to ta "1" już tak niekoniecznie. To tylko pokazuje, że ranking nie jest idealnym odwzorowaniem klasyfikacji reprezentacji. Oczywiście można się nim sugerować pod kątem formy piłkarskiej i tylko tyle. Lider, który na ostatnim Euro z 2012 roku nawet nie zagrał, a na mundialu w Rio dotarł "tylko" do ćwierćfinału - słabo FIFA układa ten ranking.

Belgia budzi się ze snu. Na Mistrzostwach Europy w latach 1988-2012 zagrali tylko raz - w 2000 roku. Raz na siedem turniejów. Najlepsze Mistrzostwa Europy Belgowie rozegrali w 1980 roku we Włoszech - zajęli drugą lokatę (ale zagrało tylko 8 zespołów), a także w 1972 jako gospodarz zajęli III lokatę (zagrały tylko 4 reprezentacje). Lepiej w ich wykonaniu wyglądały mundiale: od 1982 roku ominęli tylko ten w 2006 (Niemcy) i 2010 (RPA). Największym sukcesem tej reprezentacji jest IV miejsce na mundialu w 1986 roku w Meksyku.

Belgijska Jupiler Pro League to najwyższa klasa rozgrywkowa w Belgii. Obecnie liczy 16 zespołów. Nie jest to żadna europejska potęga ani pragnienie tam gry wielu piłkarzy, jednak kluby z tego kraju regularnie występują w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Najbardziej utytułowanym zespołem belgijskim jest Anderlecht Bruksela - 33 tytuły mistrza kraju, dwukrotny finalista Pucharu Europy (obecna Liga Mistrzów) i jednokrotny zwycięzca Pucharu UEFA (obecna Liga Europy). Poziom ligi żadnym ochłapem na kontynencie nie jest, jednak zawodnicy regularnie uciekają zagranice - najczęściej do Anglii. Z tego powodu, a krajowych klubów są powoływani piłkarze na zasadzie uzupełnienia kadry, a nie jest tworzenia.

 

Eliminacje na plus

 

Belgowie zakończyli eliminacje na pierwszym miejscu w grupie - co nie powinno nikogo dziwić. Zgromadzili 23 punkty dzięki 7 zwycięstwom i 2 remisom, odnosząc tylko jedną porażkę. Bardzo przyzwoity wynik, jednak ich rywale nie stanowili wybitnego zagrożenia. Największe problemy przyniosła ekipa Walii - remis w Brukseli i porażka w Cardiff. Trzecią stratą punktów był remis z Bośnią i Hercegowiną w Zenicy z października 2014. Komplet zwycięstw z Izraelem, Cyprem i Andorą były dla Belgów czystą formalnością i potwierdzeniem wysokiej pozycji w europejskim futbolu.

24 strzelone bramki przy ledwie 5 straconych (jeden z lepszych wyników defensywnych) to bardzo korzystny bilans. Królami polowania w eliminacjach były (co nie będzie zaskoczeniem) Eden Hazard i Kevin De Bruyne. Obaj zanotowali po 5 trafień. Kolejne 4 dołożył Fellaini, 3 Mertens i 2 Radja Nainggolan. Pojedynczych strzelców już wymieniać nie będę.

 

Belgia przed Euro 2016

 

Pracujący od maja 2012 roku selekcjoner Marc Wilmots, były piłkarz i wielokrotny reprezentant kraju, ma nie lada wyczyn do powtórzenia - ćwierćfinał. Na tym etapie odpadła jego drużyna na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Teraz chciałby co najmniej taki wynik powtórzyć. Selekcjoner osobiście był na 4 z rzędu mundialach (jednak grał tylko na 3 z nich), raz na Euro. Łącznie w 70 występach zdobył 28 bramek - bardzo dobry wynik, piłkarze mają z kogo brać przykład.

Reprezentacja Belgii nafaszerowana jest nazwiskami europejskiego formatu, a łączna wartość zespołu według serwisu transfermarkt.pl to około 0,5 miliarda euro. Na pierwszym planie zespołu wyróżniają się dwa głośne nazwiska: mózg zespołu Kevin de Bruyne (wart ok. 60 mln euro) z Manchesteru City, a także nieobliczalny Eden Hazard z (jeszcze) Chelsea Londyn - ponad 70 mln euro wartości. Oczywiście te dwa nazwiska nie grają same, a na liście trenera Wilmotsa jest komplet innych znanych graczy. Za strzelanie goli odpowiedzialni mają być napastnicy: Kevin Mirallas i Romelu Lukaku z Evertonu, Christian Benteke z Liverpoolu czy młodziutki Yannick Ferreira Carrasco z Atletico Madryt. Jako uzupełnienie trzeba jeszcze wspomnieć o Divock'u Origim z Liverpoolu - 21 latek jest uważany za przyszły filar Belgijskiej ofensywy. Nie można zapomnieć także o Marouane Fellainim i Driesie Mertensie.

Za obronę odpowiadają takie nazwiska jak: Vincent Kompany - Manchester City, Jan Vertonghen i Toby Alderweireld z Tottenhamu, Thomas Vermaelen z wielkiej Barcelony. A pośród łączników ze środkowej formacji też jest aż nadto nazwisk i znanych klubów: Axel Witsel z Zenita, perspektywiczny Radja Nainggolan z Romy, Moussa Dembélé z Tottenhamu czy Steven Defour - jeden z nielicznych graczy występujących na co dzień w lidze Belgijskiej, który ma szansę występów w pierwszym składzie. Zdecydowanie przeważają tutaj kluby z Wysp Brytyjskich. Także bramkarze grają wyspach: Simon Mignolet w FC Liverpool i Thibaut Courtois w Chelsea Londyn.

Zawodnicy belgijskiej reprezentacji ze względu na codzienne występy, równie dobrze mogli by być reprą Anglii. Praktycznie cały trzon zespołu występuje w Premier League z nielicznymi dodatkami. O zawodnikach z rodzimej ligi ledwie można wspomnieć. Wspomniałem o jednym, jest jeszcze kilku jednak raczej oni nie decydują o sile tej reprezentacji, a przynajmniej jeszcze nie. Belgowie od kilku lat są w czołowej 10 rankingu FIFA i jest to miejsce w pełni zasłużone. Są groźną reprezentacją z doświadczonymi graczami i selekcjonerem pracującym na swym stanowisku od kilka lat. Tam nie ma pochopnych decyzji, tworzenia zespołu, poszukiwania wzmocnień. To jest już zespół i to groźny zespół, który ma swój charakter, zna swoją wartość i z którym trzeba się poważnie liczyć na turnieju. Podczas ostatniego mundialu typowałem Belgów do gry w półfinale - zabrakło niewiele. Tym razem będę trochę bardziej sceptyczny - ćwierćfinał jest ich, z półfinałem może być ciężej.

Grupa E na Euro 2016

Belgia w losowaniu została przydzielona do koszyka E, razem ze Szwecją, Irlandią i Włochami. Bardzo ciekawa grupa, gdzie piłkarze ze stolicy EU powinni spokojnie się wydostać do 1/8. Jednak już pierwsze spotkanie Belgów z Włochami będzie hitem całej grupy i poważnym wyzwaniem dla opisywanej reprezentacji - zwycięzca tego pojedynku będzie miał z górki w dalszej części fazy grupowej. Belgowie z Irlandczykami powinni sobie poradzić bez większych problemów, podobnie jak ze Szwedami - sam Zlatan z Belgią nie wygra (chociaż Zlatan sam potrafi wygrać mecz).

Belgia - Włochy (poniedziałek 13.06 g. 21:00, Décines-Charpieu, Stade des Lumières)

Belgia - Irlandia (sobota 18.06 g.15:00, Bordeaux, Matmut Atlantique)

Belgia - Szwecja (środa 22.06 g. 21:00, Nicea, Allianz Riviera)

Według mnie Belgia udanie zagra na Euro. Spokojne wyjście z grupy i łatwa przeprawa w 1/8 to absolutne minimum jakiego od nich oczekuję. Raczej spodziewam się jednobramkowych zwycięstw, aniżeli pogromów rzędu 3:0. Mają doświadczony zespół wzbogacony o młodych przebojowych graczy. Zespół który nie jest na co dzień rozrzucony po całej Europie, ale skupiony głównie na Wyspach Brytyjskich. W końcu muszą też udowodnić, skąd do jasnej cholery znaleźli się na pierwszym miejscu w rankingu FIFA...


Przeczytaj także kto zagra na Euro oprócz Belgii:

Uczestnicy Euro 2016 - Austria

Uczestnicy Euro 2016 - Albania

Uczestnicy Euro 2016 - Anglia

Licencja: Creative Commons
0 Ocena