Według legendy chrześcijańskiej Jean Quercy Swięty Roch i jego piesek Roszek byli tak nierozłączni jak dzwon i jego serce lub niewiasta i złośliwości.
Święty Roch kochał bardzo swojego pieska gdyż ten uratował mu życie, a i bez tego kochał go równie mocno. Święty Roch wędrował po świecie i leczył ludzi i zwierzęta z wścieklizny. Piesek zawsze lizał rany chorych, które się wtedy zamykały. Pewnego dnia zmarł święty Roch wtedy niebo zapłakało ze szczęścia, że ten święty wędrowiec nareszcie znajdzie się w chwale niebieskiej. Roszek gdy to spostrzegł zaczął wyć z żalu, gdyż tak kochał swojego Pana i również zmarł. No cóż umierają wszyscy nawet święci i ich pieski.
Święty Roch zjawił się u bram Raju razem ze swym Roszkiem wtedy święty Piotr który ma klucze do bram niebieskich okrutnie się zdenerwował gdyż w historii nieba jeszcze żadne stworzenie to znaczy zwierzątko nie weszło do raju.
Wtedy święty Roch zaczął bardzo prosić
- On też na swój sposób jest święty -przekonywał Roch- uratował mi życie!
- Ja też miałem przyjaciela -odparł święty Piotr – był nim kogut on zapiał i uratował mą duszę bo się opamiętałem. Też chciałem go wziąć do środka, ale nie można. On musi iść do swoich, a ty do swoich świętych, którzy już na ciebie czekają.
- W takim razie odparł święty Roch nie idę do nieba wracam na ziemię z Roszkiem i dalej będę leczył z wścieklizny.
Po tym jak święty Piotr pokłócił się ze świętym Rochem o psa, święty Piotr bardzo się zdenerwował i rzekł.
- Idź gdzie chcesz ty grubianinie.
Święty Roch i Roszek wrócili na ziemie i dalej leczyli z wścieklizny. Wieść o tej dwójce doszła do
jego świątobliwości – bardzo sprawiedliwego papieża. Który w nagrodę za dzielne czyny Rocha beatyfikował go, a jeśli chodzi o Roszka to również dostał swoją nagrodę. Na obrazie który przedstawiał świętego Rocha, Roszek również się znalazł i w ten sposób został również beatyfikowany tylko nikt tego głośno nie mówił.
Ojciec Wiekuisty, który jest w niebie bardzo chciał się spotkać ze świętym Rochem – ale ten nie chciał wracać. Wtedy sprowadzono przed tron najwyższego świętego Jana Chrzciciela, który dostał zlecenie aby go sprowadzić z ziemi do nieba. Święta Cecylia miała ułożyć oprawę muzyczną i pieśń. Święty Jan Chrzciciel biegał trzy dni i trzy noce bez ustanku po ziemi i szukał świętego Rocha, który był tak zapracowany. I wpadł na pomysł, aby zwrócić się do klucznika to znaczy świętego Piotra o to aby go znalazł bo ma już dość szukania tego jak że świętego wędrowca, który tak bardzo pokochał ziemie.
Święty Piotr i Jan Chrzciciel udali się na naradę, Klucznik szczerze powiedział że trzydzieści lat niebieskich wstecz był u niego święty Roch i go nie wpuścił ze względu na psa. Jan Chrzciciel powiedział, że nikt nie może w tej sprawie nic zrobić i koniecznie trzeba wszystko opowiedzieć Ojcu Wiekuistemu. Po spotkaniu Ojciec Wiekuisty bardzo polubił świętego Rocha i powiedział że koniecznie musi się z nim spotkać i zrobi wyjątek dla Roszka, który również wejdzie do chwały niebieskiej. Wieść o tym rozeszła się po całym niebie i wtedy wszyscy świeci przypomnieli sobie o swoich pupilach.
Następnie wszyscy święci pomału zaczęli schodzić się przed tron. Pierwszy był święty Piotr
- A mój kogut ojcze, ja chce mojego koguta on dla mnie zapiał.
- Gołębie które przyniosły mi listki oliwne do arki i inne zwierzęta z niej też są święte – przekonywał Noe
- Ja chce moje kruki które karmiły mnie na pustyni – rzekł Eliasz
-Ja z kolei też chce pieska – rzekł Tobiasz.
- Ja moja oślice – rzekł Balaam.
- A ja wieloryba u którego byłem w gościnie przez trzy dni – dodał Jonasz.
- A ja – rzekł święty Antoni – chce mojego prosiaczka.
- A ja łanie która nosiła krzyż na głowie – rzekł święty Hubert.
Święty Franciszek z kolei poprosił o brata wilka, siostry ryby i braci ptaki. I tak ta wyliczanka trwała by w nieskończoność gdyż tylu jest świętych w raju, gdyby głosu nie zabrał ojciec wiekuisty.
- Pokój wszystkim zwierzętom na ziemi. Niech więc wejdą do chwały niebieskiej.
Po chwili wszystkie zwierzątka były już w raju była wielka procesja zwierząt dwunożnych, czteronożnych, rybi ptaków, a także i innych. Wszyscy święci się bardzo ucieszyli a najbardziej ojciec wiekuisty, który bardzo zaczął się uśmiechać. I tym to sposobem święty Roch i Roszek byli już w raju.