Nurkowanie dla wielu osób to sport sam w sobie. Dreszczyk adrealiny, ciekawość i oczywiście wrażenia, których nie da się opisać. Dzisiaj kilka słów o tym, gdzie nurkować i dlaczego za granicą jest lepiej.

Data dodania: 2014-08-16

Wyświetleń: 1273

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Gdzie nurkować i dlaczego za granicą jest po prostu taniej

Nurkowanie jeszcze kilkanaście lat temu uchodziło za sport bardzo ekstremalny. Obecnie dzięki rozwojowi technologii i licznym szkoleniom podwodny świat mogą oglądać zarówno małe dzieci, dorośli, jak i ludzie w podeszłym wieku.

Po pierwsze należy sobie uświadomić, że nurkowanie to nie tylko schodzenie bardzo głęboko w otchłań mętnej wodny, jak to my Polacy mamy zwyczaj myśleć. Ten błędny wizerunek nurkowania został nam w głowach po tych wszystkich kryminalnych filmach oglądanych przez większość z nas nocami. Tak naprawdę w mętnych, nieprzyjaznych wodach i w pełnym kombinezonie spotkamy wyłącznie profesjonalistów, którzy od lat pracują w swoim zawodzie i posiadają duże doświadczenie.

Zdecydowana większość osób, a na pewno hobbystów, których nie brakuje i w naszym kraju, nurkuje tylko w ciepłych wodach, w dodatku z niepełnym skafandrem, by móc cieszyć się pełną swobodą ruchów. Dodatkowo nikt, kto chce dla przyjemności zanurzyć się i ujrzeć na własne oczy dno zbiornika wodnego, nie wybiera do tego celu miejsc na uboczu. Po pierwsze są one stosunkowo niebezpieczne, a po drugie zazwyczaj natknąć można się tam na śmieci, które mogą wystraszyć, a nawet przeszkodzić w wodnej wyprawie.

W związku z tym, że u nas pogoda nie zawsze dopisuje, dodatkowo mamy stosunkowo niewiele miejsc, w których swobodnie i bezpiecznie mogą nurkować niedoświadczone osoby. Dlatego większość z nich wybiera wody za granicą, najczęściej w Egipcie, gdzie można podziwiać niesamowity morski świat.

Niestety, ale za granicą czeka na nas wiele pułapek. Pierwsze z nich to koszty. Niekiedy można znaleźć oferty pokroju 150 dolarów za dwa dni spędzone na nurkowaniu z przewodnikiem i instruktorem. Niestety zaraz okazuje się, że aby swobodnie skorzystać z oferty, musimy dopłacić do niej drugie tyle. Dlaczego?

Łatwo to policzyć. Przykładowo niech 11$ kosztuje jedzenie na łódce, dodatkowe 60 dolarów niezbędne certyfikaty, 30 dolarów dokument, który poświadcza, że tam nurkowaliśmy i 20 dolarów drobne opłaty. Już nieraz moi znajomi spotkali się z takimi praktykami.

Jeżeli chcesz jechać za granicę, by tam nurkować, to tylko z doświadczoną osobą, która już była w wybranym przez Ciebie miejscu. Dzięki temu będziesz znał pełen kosztorys takiej wyprawy. Drugą opcją jest wyjazd od razu z polską firmą, która przedstawia Ci konkretną kwotę i atrakcje.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena