Zapraszam do przeczytania recenzji "Sleeping Dogs".

Data dodania: 2014-07-14

Wyświetleń: 495

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

RECENZJA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Recenzja gry pt. Sleeping Dogs

„Sleeping Dogs” jest trzecioosobową grą akcji osadzoną w jednym z największych miast chińskich, Hongkongu. Pierwotnie, gdy „operacją” dowodziło Activision, gra nazywać się miała „True Crime: Hong Kong”, aczkolwiek stwierdzono, że gra ta nie ujrzy światła dziennego. Niedługo później zainteresowało się tą produkcją studio Square Enix, które nie mając pozwolenia na poprzednią nazwę, musiało wymyślić nową. Dzieło właśnie Square Enix oraz United Front Games to pozycja obowiązkowa każdego wielbiciela gier „gta-podobnych”. Pozwala nam na wiele godzin zabawy, aczkolwiek o tym napiszę za chwilę.

Patrząc już na początek gry można zauważyć, że United Front Games wykonało naprawdę solidną robotę. Fabuła gry opowiada nam O Wei’u Shen’ie – funkcjonariuszu, którego zadaniem jest działanie pod przykrywką i rozpracowanie organizacji przestępczej – Sun on Yee. Pomimo tego, że scenariusz wydaje się być oklepanym, gra zaskakuje nas wielokrotnie nieoczekiwanymi zwrotami akcji. W krótkim czasie główny bohater bardziej przywiązuje się do gangsterów niż do policjantów.

Akcja toczy się w na prawdę wielkim mieście, podzielonym na trzy dzielnice – Aberdeen, North Point oraz Central. Ukończenie fabuły głównej zajmuje około 12 godzin, zaś wszystkich misji pobocznych (z wyścigami, przysługami, randkami itd. włącznie)  -  około dobę. Gra ma bardzo świetny system walki – możemy powalić przeciwnika za pomocą wielu kombinacji, takich jak kopnięcie z półobrotu (a’la Chuck Norris :D), złamanie nogi czy też złamanie ręki w chwycie. Ponadto, wszystkich kombinacji możemy nauczyć się zbierając kolekcjonerskie figurki dla mistrza sztuk walk. System prowadzenia pojazdów jest także bardzo rozbudowany, aczkolwiek w moim mniemaniu nie wykonany zbyt dobrze. Mamy do wyboru pojazdy takie jak łodzie, skutery, ścigacze i oczywiście samochody. Jeżdżąc ścigaczami możemy wykonać takie sztuczki jak jeżdżenie tylko na tylnym kole czy też pochylanie się do przodu. Jeżdżąc samochodami mamy możliwość taranowania innych aut, co przydaje się, gdy mamy na ogonie konwój policyjny.

Jednym z minusów gry Sleeping Dogs jest słabo rozbudowany system rozwoju postaci. Bohater zdobywa punkty doświadczenia w takich kategoriach jak: triada, policja i reputacja. Zdobywając kolejne poziomy danych kategorii możemy nauczyć się m.in. kradnięcia aut bez wybijania szyb ani uruchamiania alarmu, wyjmowania strzelby z bagażnika policji.

Tak jak wspomniałem, nawet w grze Hongkong jest niesamowicie wielką metropolią, a jeżdżenie w kółko zajmuje trochę czasu i może się znudzić. Twórcy dali nam na pocieszenie taksówkę, którą możemy dojechać praktycznie do każdego punktu na mapie, za stałą opłatą 310 $. Świat gry wygląda rewelacyjnie, można poczuć ten klimat Chin dzięki m.in. świątyniom, w których spotkamy walecznych mnichów czy też dzięki egzotycznym wyspom leżącym blisko naszej lokalizacji. Na pochwałę studio zasłużyło sobie również tym, że w grze obowiązuje ruch lewostronny.

Realności tej grze dodaje także fakt, że możemy posiadać maksymalnie dwa pistolety na raz, z czego takiego typowego 45. kalibrowego możemy schować, a 20. kalibrowego się nie da, dzięki czemu policja co chwilę się na nas rzuca, a chłopcy parkingowi odmawiają nam oddania pojazdów (które możemy zakupić u dilerów, każdy diler ma inne wozy). Chyba nie muszę o tym wspominać, że przechodnie także uciekają jak poparzeni, często robiąc sobie krzywdę.

Zadania do wykonywania w Sleeping Dogs są różne: od przewiezienia jakiejś przesyłki do wielkiej strzelaniny. Początkowo polegają one na walce wręcz, jeździe pojazdami, pieszych pościgach, lecz w kolejnym stadium gry mamy dostęp m.in. do hakowania kamer, używania broni palnej, otwierania skrytek z 5000 $, podkładania pluskwy, karaoke. Niestety, nie wiedząc czemu, nie mamy do wyboru poziomu trudności, a ten, który znajduje się w grze jest na bardzo niskim poziomie. Nasi przeciwnicy totalnie nie myślą, podczas pościgu potrafią się zgubić na prostej drodze, o strzelaninach już nie wspomnę (czasem zdarza się, że strzelają w osłonę zamiast do nas).

Co prawda, to prawda, grafika w Sleeping Dogs nie jest grafiką rewelacyjną, zdecydowanie na plus jest świat, twarze bohaterów, pojazdy, aczkolwiek totalnym minusem są dla mnie gestykulacje bohaterów. Ich twarze są sztywniejsze niż pręt wbity głęboko w ziemię. Totalnie nie ukazują emocji, co jakiś czas Wei Shen zaskoczy nas jakimś skrytym uśmieszkiem i to wszystko. Na plus także jest dubbing i muzyka w grze. Głosy postaciom podkładają tacy aktorzy jak: Emma Stone (głos dla koleżanki Wei’a – Amandy Cartwright), Lucy Liu (głos dla gwiazdeczki Hongkongu – Vivienne Lu), Will Yun Lee (głos dla naszego bohatera – Wei’a). Radia może nie są zbyt znakomite, nie usłyszymy tam jakichś hitów, ale można się spodziewać m.in. Czajkowskiego czy Beethovena.

Według mnie Square Enix na prawdę zrobiło dobry uczynek dla graczy i uratowała tak świetny tytuł jak Sleeping Dogs. Jest to tytuł, który śmiało można polecać swoim znajomym, którzy uwielbiają wciągająca rozgrywkę, praktycznie wylewający się z ekranu klimat gry, wiele bardzo zróżnicowanych misji czy też długi czas zabawy.

Ja sam czekam już na Triad Wars, czyli zapowiedzianą na grudzień 2014 roku kontynuację Sleeping Dogs. Oj, będzie się działo!

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena