Wraz ze wzrostem popularności białego szaleństwa rośnie wśród narciarzy - amatorów również świadomość bezpieczeństwa i konieczności serwisowania nart. Wcześniej wiele osób uważało, że najdroższe markowe narty nie wymagają żadnego smarowania czy ostrzenia krawędzi – są dobre i nie wymagają „poprawek”.

Data dodania: 2014-03-26

Wyświetleń: 1292

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Prawda jest jednak taka, że im lepsze są narty, tym więcej uwagi trzeba im poświęcić, by polepszać ich właściwości jezdne. Na szczęście od kilku lat można zaobserwować, że jeżdżący na nartach coraz częściej decydują się na fachowy serwis nart. Są otwarci na wiedzę, zdobywają informacje i znają sens i cel serwisowania nart. Wiedzą, że większą przyjemność z jazdy osiągną po dobrym przygotowaniu nart.

Serwis nart nowych

Nowe narty wymagają tak zwanego serwisu zerowego, który wykonuje się od razu po zakupie. Można też oddać narty po kilku dniach jazdy do serwisu ręcznego lub maszynowego. Jest to konieczne, gdyż nowe narty nie zawsze mają odpowiednie kąty, zdarzają się na ich krawędziach nich ślady po maszynie obrabiającej. Ślizg nowych nart często jest pokryty mgiełką smaru, którą należy zdjąć, gdyż przez nią pilnik się natłuszcza i szybciej się zużywa.

Częstotliwość serwisowania nart a zużycie krawędzi

Krąży mit, że częste serwisowanie przyspiesza zużycie nart. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Profesjonalny serwis nart sprawia, że zużycie ich krawędzi jest mniejsze. Jeśli narty mają dobrze zrobione kąty i są odpowiednio zeszlifowane, wystarczy potem codziennie lub co drugi dzień lekko zrównać je pilnikiem diamentowym, który  wbrew niektórym mitom nie „struga” krawędzi nart.

Jeśli natomiast narty są zaniedbane, w ich krawędziach powstają większe ubytki, które można zlikwidować tylko maszynowo, usuwając pół, a nawet i trzy czwarte milimetra krawędzi. Po dwóch takich zabiegach może być konieczna wymiana nart na nowe.

Ręczny i maszynowy serwis nart

Ręczny serwis nart daje możliwość precyzyjnego dostosowania nart do potrzeb narciarza. Dzięki niemu możemy testować różne warianty kątów i modyfikować je, by w rezultacie uzyskać właściwą dla siebie kombinację.

Serwis nart ręczny i maszynowy nie są jednak konkurencją. Doskonale się uzupełniają i aby narty były dobrze przygotowane do sezonu, warto korzystać z jednego i drugiego.

Narty zawodnicze wymagają tak zwanego planingu. Jest to bardzo dokładne wyrównanie ślizgu narty, „na lustro”. Robi się to przy pomocy maszyny, która najpierw zdziera drobną warstwę ślizgu i szlifuje go do idealnie równego. Następnie narta trafia na kolejną maszynę, która wycina w niej odpowiednie rowki przy pomocy kamienia diamentowego. Na koniec, również maszynowo, nakładana jest tak zwana struktura. Struktury są różne, w zależności od przeznaczenia nart, wagi narciarza, a nawet rodzaju śniegu i panującej temperatury. Dlatego też inna będzie struktura dla nart zjazdowych, slalomowych czy też gigantowych. Pozostałe elementy serwisu wykonywane są już ręcznie.

Mimo że powyższe zabiegi dotyczą głównie nart zawodniczych, serwis nart tego pokroju dostępny jest również dla ambitnych miłośników narciarstwa rekreacyjnego, jak i amatorów.

Jeśli narty są wyjątkowo zdewastowane, nie da się ich zregenerować ręcznie, konieczny jest maszynowy serwis nart. Dopiero po pracy maszyny można przeprowadzić kosmetyczne poprawki ręcznie, aby przygotowanie nart było jeszcze lepsze.

Tak naprawdę głównie planing i struktury muszą być wykonywane ręcznie. Pozostałe elementy obróbki, skupione na krawędziach i ślizgu można wykonać ręcznie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena