Kremacja to inaczej spopielenie zwłok. Nie da się tego prościej wyjaśnić, no chyba, że nazwiemy rzeczy zupełnie po imieniu i powiemy, że chodzi o spalenie ludzkiego ciała po śmierci. Co w tym procesie takiego dziwnego? Przede wszystkim to, że Polacy uważają go wciąż za plan nie do zaakceptowania. Z kilku pobudek.

Data dodania: 2014-02-05

Wyświetleń: 1329

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Tendencję do odrzucenia pewnych schematów mają niemal wszyscy ludzie na świecie, ale jakby się nie oszukiwać, jesteśmy narodem, który w tej kwestii ma sporo do powiedzenia. Coś nowego oznacza zwyczajnie coś niedobrego. Coś, co jest nam nieznajome, jest mówiąc wprost do kitu – nie przyjmujemy tego do wiadomości i nie rozważamy innych opcji, niż te, które bardzo dobrze znamy od długiego czasu.

Tym dla wielu z nas jest właśnie kremacja. A czy to coś nowego? Na świecie proces ten stosuje się już od wielu lat. Co niezwykle ciekawe, chętnie korzystali z niego jeszcze w pierwotnej formie nasi przodkowie. Popielenie zwłok jest jednym z najważniejszych rytuałów, jakie wywodzą się ze słowiańskich korzeni.  

Jest taka zasada, że jeśli nie próbujemy czegoś nowego, nie próbujemy się rozwijać, to stoimy w miejscu, a nawet dość problemowo się cofamy. Podejście do kremacji może idealnie wpasować się w tę teorię. Chodzi tutaj przede wszystkim o kwestię ekologiczne. Spopielone zwłok człowieka nie zatruwają tak środowiska jak trumna z ciałem, umieszczana głęboko pod ziemią. To jasne, że po śmierci człowiek nie wychodzi z trumny schodami w górę albo w dół. Ciało ulega rozkładowi, przez co niszczeje sama gleba. To konsekwencje dla natury i dla naszego zdrowia.

W Polsce olbrzymim problemem stają się same cmentarze. Nagrobki zajmują coraz więcej miejsca, przez co ludzie muszą oddawać swoje działki. Nikt z nas nie chciałby z takiego powodu oddawać swojego ogródka, a co gorsza własnego domu – kto wie, do czego może dojść. Miasta mogą się stać wielkimi cmentarzami. Kremacja to zaś mała urna z prochami i często pamiątkowy pomnik, który może być rozwiązaniem.

Boimy się skłonić ku kremacji także ze względu na wiarę oraz tradycję. Owszem, kościół nie był za kremacją od samego początku, ale w obecnej chwili jest ona w pełni dozwolona, dlatego też powodów do niepokoju z tego względu mieć nie powinniśmy.

Myśląc o tym, że nasze ciało po śmierci zostanie spalone nie jest czymś, co można przyswoić natychmiast z pełną łatwością. Wybór może być trudny, niezależnie od tego, kto o tym musi zadecydować. Kremacja wydaje się być jednak dobrą alternatywą, a takich nigdy za wiele.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena