W ostatnim tygodniu doszło na polskiej scenie politycznej do kilku ciekawych wydarzeń związanych z działalnością poselską Jarosława Gowina.

Data dodania: 2013-10-10

Wyświetleń: 1439

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Były minister w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego nawiązał współpracę najpierw z PJN, a kilka dni później ze stowarzyszeniem Republikanie, którym dowodzi były poseł Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Wipler.

Trudno wnioskować, że już można mówić o nowej jakości w polskiej polityce. Z pewnością jednak działalność Gowina do spółki z Johnem Godsonem i Jackiem Żalkiem może spowodować powstanie nowego spojrzenia na problemy przedsiębiorców i obronę rodziny, tak mocno przez nich akcentowane. Jest więc nie tylko odpowiedzią na nieudolność rządów Donalda Tuska, ale i na wzrost sił ugrupowań politycznych podkopujących moralne siły Narodu. Przede wszystkim stworzenie nowej, wspólnej formacji przez dawnych konserwatystów z PO, Republikanów i PJN może mocno namieszać w nadchodzących wyborach.

Nie ulega wątpliwości, że Gowin nie ustaje w swych działaniach mających na celu budowę formacji, która ma dokonać faktycznych zmian w naszym kraju. Na ile owa chęć zmian jest faktycznym motywem działania, a na ile polityczną kalkulacją, pokaże przyszłość. Stworzenie nowego ugrupowania przez gowinowców daje jednak nadzieję sporej części społeczeństwa rozczarowanej obecną stagnacją Polski i brakiem perspektywy sanacji państwa. Ludziom, którzy chcą „coś” dla Polski zrobić.

W każdym razie już na starcie Gowinowi towarzyszy spory potencjał. Może on przyciągnąć do siebie ludzi nieuczestniczących dotychczas w procesie wyborczym, może „zagospodarować” niezdecydowanych, może wreszcie zaktywizować do działania ludzi rozczarowanych polityką „ciepłej wody w kranie”, którą realizuje rząd PO-PSL. Czasu do kolejnej elekcji jest jednak, wbrew pozorom, niewiele. Nie dziwi więc próba współpracy środowisk o podobnych politycznych zapatrywaniach.

Ewentualne zaciśnienie współpracy, a w perspektywie połączenie sił przez gowinowców, Republikanów i PJN rozwiąże problemy każdego z wymienionych środowisk. Gowinowcy potrzebują wszak struktur, których w chwili obecnej nie posiadają. Republikanie cierpią na brak, poza Przemysławem Wiplerem, rozpoznawalnych liderów. Wybory wygrywa się przecież w całym kraju, a nie w jednym wyborczym okręgu. Z kolei PJN jak ryba wody potrzebował nowego impulsu do działania, gdyż pomału odchodził w zapomnienie.

W przyszłym roku czekają nas wybory samorządowe, wybory do parlamentu europejskiego, później krajowe wybory parlamentarne i prezydenckie. Czy po ewentualnym sukcesie w eurowyborach gowinowcy zdołają wygrać wybory do Sejmu i wziąć odpowiedzialność za losy państwa? Samodzielne zwycięstwo jest wątpliwe, jednak szansa na to, że w przyszłości znajdą się w koalicji rządowej jest już o wiele większa. Znużenie fatalnymi rządami PO-PSL jest w społeczeństwie duże, postkomunistyczny beton zaczyna się kruszyć, a wszelkie dewiacje coraz mocniej irytują rozsądnych ludzi. Czy wykorzystają to konserwatyści skupieni wokół Godsona, Gowina i Żalka? Po owocach ich poznacie...

Licencja: Creative Commons
0 Ocena