Przygotowania do porodu to nie tylko zakupy koniecznych mebli, akcesoriów i ubranek dziecięcych, ale także wyprawka do szpitala. Ile z "polecanych przez położne", rzekomo niezbędnych akcesoriów tak naprawdę potrzebujemy? Sprawdźmy.

Data dodania: 2013-08-04

Wyświetleń: 1309

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wyprawka do szpitala. Czego naprawdę nie potrzebujesz do porodu?

Faktem jest, że niektórych zakupów do dziecięcej wyprawki po prostu nie sposób ominąć. Mimo iż koszty dziecięcych akcesoriów są naprawdę wysokie, nie ominie nas kupno mebelków do dziecięcego pokoju, wózka dziecięcego, kompletu ubranek na każdą pogodę czy ogromnej ilości pieluszek jednorazowych.

Wśród akcesoriów, które jednak możemy sobie odpuścić, jest co najmniej kilka, których zakup jest całkowicie zbędny. Mimo iż wiele artykułów w internecie i prasie branżowej będzie zachwalało niektóre z nich, warto posłuchać mam, które poród i wychowanie maluszka mają już za sobą.

Czego zatem nie kupować do wyprawki dla noworodka?

Przede wszystkim nie zabierajmy do szpitala całej torby kosmetyków. Każdy szpital ma sztywne reguły dotyczące nie tylko ilości, ale i rodzaju kosmetyków, jakich powinniśmy używać podczas pobytu w szpitalu. Niektóre szpitale wręcz zabraniają korzystania z kosmetyków dla dziecka. Jedyne dozwolone to te, których używa mama (i tutaj tez często szpital zaleca szczególnie łagodne linie kosmetyków).

Jedzenie w szpitalu. W torbie dla rodzącej mamy z pewnością powinno znaleźć się kilak ulubionych kanapek z chudym mięsem i świeżymi warzywami do zjedzenia bezpośrednio po porodzie. Jednak po tym pierwszym zaspokojeniu głodu, zdajmy się na dietę szpitalną bądź tę, którą przywiezie nam partner "na świeżo".

Co nie przyda się w domu?

Wśród rzeczy, których nie powinniśmy kupować do domu, są takie wynalazki jak:

  • monitor oddechu, zapobiegający tzw. śmierci łóżeczkowej (jeśli dziecko jest zdrowe, jest on zupełnie zbędny);
  • baldachim nad łóżeczko (jeśli nie mamy problemu z komarami w naszym domu, nasze dziecko go nie potrzebuje). Baldachim zbiera kurz i roztocza;
  • kołyska. Będzie nam potrzebna dopiero wtedy, jeśli okaże się, że nasze dziecko ma spore kłopoty z zasypianiem (i wtedy kołyska też niekoniecznie pomoże).

Oprócz tego miejmy świadomość, że wiele rzeczy do wyprawki możemy zawsze dokupić po porodzie. Może nie sama mamusia, ale przecież mąż lub dziadkowie maluszka mogą nam pomóc w uzupełnieniu dziecięcej wyprawki już gdy dziedziuś przyjdzie na świat.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena