Woda. Bezbarwny i bezwonny płyn. Wszyscy go znamy. Towarzyszy nam od urodzenia do śmierci. Jest dla nas nieodzownym atrybutem życia. Bez niej na naszej planecie nie byłoby niczego. Byłaby martwą pustynią. Tak jak inne planety, które do dziś poznaliśmy. Bo woda to źródło życia.

Data dodania: 2013-06-06

Wyświetleń: 1365

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

          Wszystkie organizmy żywe, jakie znajdują się na naszej planecie, składają się w większej części z wody. Reszta to minerały i inne związki stałe. Nasze ciało składa się w około dwóch trzecich swej masy z wody, właśnie. To ona przenosi wewnątrz organizmów związki chemiczne, substancje pokarmowe i mineralne w postaci tak rozdrobnionej, że mogą one trafiać do poszczególnych komórek ciała na zasadzie dyfuzji, czyli bezkolizyjnego przenikania poprzez błony komórkowe. Tak są one rozdrobnione. A woda wraz z nimi może wniknąć do dowolnej komórki. I jeszcze jedna umiejętność wody – potrafi ona pokonać grawitację i wznieść się wbrew niej do góry. Jeśli natrafi na kapilarne, włosowate naczynia, to jest w stanie podciągnąć się ku górze. Wysoko. W ten sposób wznosi się ona w łodygach roślin czy pniach drzew, niosąc ze sobą substancje żywnościowe i mineralne. Jest wspaniałym rozpuszczalnikiem i przez to staje się wręcz idealnym transporterem wewnątrzustrojowym, gdyż dociera poprzez najdrobniejsze naczynia włosowate do wszystkich komórek. Woda generalnie, w sposób wręcz genialny, współgra z potrzebami wszelkich organizmów żywych, jakie istnieją na Ziemi.

          Ten płyn ma wysoką temperaturę wrzenia. Ma też stosunkowo niską temperaturę zamarzania. To zapewnia organizmom możliwość funkcjonowania przy temperaturze własnej około 37 st. C. To wspaniała kompilacja dwu skrajnych temperatur. Dzięki temu możliwość życia na naszej planecie jest zachowana we względnej równowadze.

          Sama Ziemia, krążąc wokół Słońca z nieprawdopodobną szybkością nieomal 110 tys. kilometrów na godzinę i obracając się jednocześnie wokół własnej osi powoduje, że ogrzanie i ochłodzenie się planety następuje w miarę regularnie. Czyli nie pojawiają się nadmierne rozgrzania i schłodzenia. Z kolei Księżyc oddziaływuje tak, że powstają na jej powierzchni pływy, czyli ruchy wznoszące masy wód. Po prostu falowanie, przypływy i odpływy. Ten ruch wód powoduje mieszanie się różnych jej  warstw posiadających różne temperatury uzyskanie w procesie ogrzania przez Słońce. Lecz nie powoduje on zalania lądów, natomiast w stopniu znacznym zwiększa możliwość parowania. Cząsteczki wody, w postaci pary wodnej, dostają się do atmosfery. Tam gromadzą się w postaci chmur. One z kolei są przemieszczane przez wiatr. Tak woda pochodząca z  oceanu trafia ponad lądy. Potem następuje łączenie się owych cząstek wody w krople, a te spadają na ziemię w postaci deszczu. W ten sposób ze słonej wody morskiej Ziemia odzyskuje niezbędną do życia wodę słodką. Potem następuje system oczyszczania i uzdatniania wody deszczowej i cały proces jej oczyszczania się poprzez filtrowanie w piaskach, skałach i osadach, zanim wypłynie ona z jakiegoś górskiego źródełka jako ten krystaliczny zdrój. Całej wody w oceanach jest aż 97%. Tej słodkiej wody jest na naszym globie zaledwie 3% całości posiadanego zasobu. Ale to już wystarcza, by zaspokoić potrzeby roślin, zwierząt i ludzi.

          Niestety już obecnie zaczynamy odczuwać deficyt tego wręcz boskiego napoju. Już teraz kupujemy wodę pitną w butelkach, bo ta czerpana z naturalnych źródeł nie nadaje się do spożycia, tak jest zanieczyszczona. A zanieczyszczenia produkujemy sami. To takie ucinanie gałęzi, na której sami siedzimy. I nie pomogą nam oceany ze swymi całymi wodami, jeśli nie zadbamy o to, co jest nam niezbędne do życia.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena